Powódź tysiąclecia, która nawiedziła w lipcu 1997 roku południową i zachodnią Polskę, Czechy, wschodnie Niemcy (Łużyce), północno-zachodnią Słowację oraz wschodnią Austrię uderzyła na terenie ówczesnego województwa legnickiego 6 lipca. Bezpośrednio zagrożone powodzią w początkowej fazie były tereny i obiekty zlokalizowane w dorzeczach Kaczawy o Odry. Na szczęście pierwsza fala powodziowa znalazła ujście do zbiornika retencyjnego w Słupie.
Po kolejnych intensywnych opadach od 10 do 18 lipca prowadzona była druga faza akcji przeciwpowodziowej w dorzeczu Odry. 18 lipca Wojewódzki Komitet Przeciwpowodziowy ogłosił stan pogotowia dla Legnicy. W tym momencie zbiornik retencyjny Słup miał jeszcze 8 mln m³ rezerwy. Jednak gwałtowne opady deszczu na Pogórzu Kaczawskim spowodowały, że zbiornik zapełnił się do godz. 19 następnego dnia (19 lipca). Tym samym pojawiła się groźba zalania miasta. Najbardziej zagrożonym i miejscami były okolice ul. Bielańskiej i Kartuskiej. W sobotę, 19 lipca o godz. 13 rozpoczęło się podwyższanie wałów. Nie udało się ich utrzymać w rejonie ulic Ciesielskiej co spowodowało zalanie znacznej części Starych Piekar. Pod wodą znalazło się kilkadziesiąt podmiejskich gospodarstw i dziesiątki hektarów gruntów.
W nocy z 19 na 20 lipca rozpoczęła się walka o wzmacnianie i podwyższanie wałów ochronnych na terenie miasta prowadzona przez ratowników oraz zmobilizowanych przez media mieszkańców. W akcji brali również udział żołnierze z Centralnego Ośrodka Szkolenia Wojsk Łączności w Legnicy, z Jednostki Wojskowej z Głogowa, a także grupa ratowników ze Szwecji wyposażonych w 11 pomp, grupa strażaków z Wuppertalu i strażacy ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie. Wysiłek legniczan oraz wszystkich uczestniczących sił ratowniczych pozwolił w znacznej mierze uratować miasto przed zalaniem.
Fot: Wincenty Kołodziejski ze zbiorów Muzeum Miedzi w Legnicy