Dzisiaj w legnickiej siedzibie Sojuszu Lewicy Demokratycznej lokalni działacze i sympatycy partii podsumowali weekendowy kongres krajowy SLD. Najważniejszym politycznym wydarzeniem zjazdu był wybór Grzegorza Napieralskiego na szefa SLD, który w starciu o tę prestiżową funkcję pokonał Wojciecha Olejniczaka. Jednym z delegatów legnickiego SLD, który głosował nad wyborem szefa tej partii był Michał Huzarski.
- Walka na argumenty między Napieralskim a Olejniczakiem była imponująca. Tak profesjonalnego wystąpienia czołowego polityka lewicy, jakim jest Grzegorz Napieralski, dawno nie słyszałem. Wojciech Olejniczak jest znanym i sprawnym politykiem, natomiast Napieralski ma charyzmę - ocenia Michał Huzarski, radny miejski Lewicy.
Huzarski nie chciał zdradzić, za kim głosowała Legnica. Bardziej istotne wydaje się to, że działacze i sympatycy SLD oddzielają dziś przeszłość grubą kreską. SLD nie chce wracać do tego co było, chce myśleć o tym, co będzie.
- Jednym z priorytetowych postulatów jest zmiana hasła, które do tej pory przyświecało Sojuszowi. Zamiast idei programowej wyrównywania szans między miastem a wsią, dziś chcemy realizować myśl równej dostępności - oświadczył Huzarski.
Jak te plany działacze SLD chcą realizować na legnickim podwórku?
- Chcemy zejść z salonów, a zająć się najdrobniejszymi problemami mieszkańców lokalnych miast i wsi. Chcemy być bliżej ludzi, niż dotąd - uzupełnia radny Huzarski.
Dziennikarze poznali też najbliższe zamierzenia Federacji Młodych Socjaldemokratów. W wakacje młodzi działacze SLD zorganizują kwestę na rzecz szkolnej wyprawki dla podopiecznych domów dziecka w naszym regionie.