Zapotrzebowanie na programistów.
W tej chwili na rynku brakuje ponad miliona specjalistów, koderów, którzy byliby w stanie zapełnić luki. Szacuje się, że w ciągu następnej dekady liczba nieobsadzonych stanowisk będzie kilkukrotnie wyższa, a to może wręcz zagrozić dalszemu rozwojowi naszego społeczeństwa w sferze innowacji IT. Stąd częstymi hasłami reklamującymi warsztaty kodowania dla dzieci jest właśnie potrzeba rynku a tym samym dobre warunki zatrudnienia dla przyszłej kadry programistów. I taki jest fakt. Potrzebujemy młodych, zdolnych, pełnych pasji osób, które za dekadę – dwie zajmą się dalszym rozwojem branży.
Kurs programowania dla dzieci przyszłościowym zajęciem dodatkowym?
Tak. Kodowanie dla dzieci staje się pierwszorzędną potrzebą edukacyjną. Wiele krajów już o tym wie i wprowadziło lub wprowadza naukę kodowania dla podstawowej edukacji. Cześć dopiero zaczyna myśleć nad reformami, ale najważniejsze jest to, że już wszędzie człowiek zdaje sobie sprawę nad przewagą wiedzy programistycznej nad niektórymi innymi dziedzinami nauki.
Potrzebę tego, żeby nauka programowania dla dzieci weszła do szkół, poznały już osoby odpowiedzialne za edukację, konieczność rozwoju najmłodszych pod kątem IT poznali rodzice. Na koniec zostają najmłodsi, którzy także doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak będzie wyglądać przyszły świat i chcą dążyć do tego, aby wystartować w dorosłym życiu z najlepszej pozycji - twierdzi Paweł Baszczuk właściciel szkoły programowania dla dzieci i młodzieży Zaprogramowani.com w Legnicy.