W pubach, na świeżym powietrzu i w domach. Jak jeden mąż kibicowaliśmy naszym "Orłom". Szkoda, że Biało - Czerwoni nie powstrzymali Niemców.
Niedziela, godz. 20.45. Legnickie ulice świeciły pustkami - jak za dawnych lat, gdy grała legendarna drużyna Górskiego. W pubach tłoczno i gwarno było już na kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem historycznego występu naszych piłkarzy na Euro. Pojedynek z Niemcami oglądaliśmy całymi rodzinami także w domach przed telewizorem lub na lubińskich błoniach czy polkowickim rynku, gdzie wystawiono potężne telebimy.
Wszyscy czekali na zwycięstwo podopiecznych Leo Bennhakkera. Szkoda, że się nie doczekaliśmy, ale dopóki piłka w grze...