Jest rok 1808. Osadzony w domu dla obłąkanych markiz de Sade postanawia wystawić sztukę własnego autorstwa. Osią jej wydarzeń jest śmierć rewolucjonisty Jeana Paula Marata, zasztyletowanego przez Karolinę Corday. Dramat mają odegrać pensjonariusze przytułku - paranoicy, maniacy, ludzie pogrążeni w depresji. Dwie płaszczyzny wydarzeń bezustannie się przenikają, krwawe barykady rewolucyjnego Paryża mieszają się z szarymi realiami psychiatryka. Co jakiś czas do swego umieszczonego w szpitalnej łaźni teatru wkracza de Sade. Choć wydawałoby się, że wydarzenia napędza spór pomiędzy nim - egoistycznym, wyzutym z idei hedonistą - a cierpiącym bóle ciała i duszy ultraradykalnym Maratem, jest wręcz odwrotnie. Ich konflikt przypomina kurtuazyjną rozmowę.
W swoim tekście Weiss zaakcentował prawdziwość ulicy, wzburzonego ludu, uciskanego niezależnie od ustroju. Koszmarem Marata jest właśnie lud wyśpiewujący swoje żale, ociekający brudem, rozpasany seksualnie, zabijający na oślep. Temu teatrowi w teatrze przyglądają się pielęgniarze i dyrektor przytułku, słowem bądź przemocą starający się sprowadzić wydarzenia na drogę konwenansu.
Sztuka będzie wystawiana na deskach Teatru Modrzejewskiej w sobotę i niedzielę o godz. 19. Dla naszych Internautów legnicki teatr ufundował dwie podwójne wejściówki. Otrzymają je pierwsze dwie osoby, które zadzwonią dziś do naszej redakcji: 76/862-08-62.