Pełniąc służbę na terenie miasta legniccy policjanci zauważyli na jednej z ulic mężczyznę, który spał w samochodzie. W trosce o jego życie i zdrowie, funkcjonariusze postanowili sprawdzić, czy nie potrzebuje on pomocy. Na szczęście okazało się, że kierowca po prostu odpoczywał. Jednak podczas sprawdzania jego danych w policyjnych systemach, policjanci zwrócili uwagę na dużą ilość chipsów i gum do żucia w samochodzie 33-latka. Mieszkaniec Legnicy na pytanie funkcjonariuszy, skąd ma taki zapas spożywczego asortymentu, nie potrafił sensownie odpowiedzieć. Co chwilę zmieniał wersję, początkowo twierdząc, że towar dostał od kolegi, a następnie przypomniało mu się, że jednak sam wszystko kupił. Mundurowi nabrali podejrzeń, gdyż dwa dni wcześniej w innym rejonie Legnicy, włamano się do pojazdu marki Fiat, skąd skradziono 30 kartanów z zawartością chipsów i gum do żucia. Łączna wartość strat oszacowano wówczas na kwotę 5 tys. złotych.
Policjanci nie dali wiary wyjaśnieniom mężczyzny i podjęli decyzję o jego zatrzymaniu. Przypuszczenia funkcjonariuszy szybko zostały potwierdzone. Mundurowi ustalili, że znajdujący się w samochodzie towar pochodzi z kradzieży, do której doszło dwa dni wcześniej. Część skradzionego mienia udało się odzyskać. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem w warunkach powrotu do przestępstwa, do którego się przyznał. Za czyn, którego się dopuścił, grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.