Przypomnijmy. 24 sierpnia ubr. autostradą A4 w kierunku Olszyny podążał kierowca Neoplanu z 60 pasażerami "na pokładzie". Na 94 kilometrze arterii, w okolicach zjazdu na Legnicę, autobus zahaczył o ciężarowego Stara. Oba pojazdy niefortunnie się sczepiły i przełamując barierkę energochłonną, wjechały na przeciwległy pas ruchu. Dalszy bieg zdarzeń rozegrał się błyskawicznie. Kierowca Stara nie zdążył zapanować nad autem i uderzył w bok naczepy ciągnika siodłowego. Potem odbił w prawo i uderzył w seicento. Star obrócił się jeszcze o 180 stopni i stanął.
W tych samych sekundach kierowca autobusu zderzył się czołowo z mitsubishi pajero. W wyniku całego zdarzenia, śmierć na miejscu ponieśli pasażer mitsubishi i drugi kierowca autobusu. Kierująca pajero kobieta doznała poważnych obrażeń ciała. Do legnickiego szpitala trafiło jeszcze pięcioro innych pasażerów. Ruch na autostradzie został przywrócony dopiero po dziesięciu godzinach.
Prokuratura Rejonowa w Legnicy skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia przeciwko kierowcy autokaru. 35-letniemu Damianowi L. zarzuca się nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.