Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Gaszenie konfliktu konewką

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
"Przystąpimy do rewitalizacji Zakaczawia, bez względu na to, czy ktoś będzie nam sypał piasek w tryby", zapowiedział dziś prezydent Legnicy.

Wydaje się, że ognisty konflikt na linii teatr - miasto powoli gaśnie. Ale nie jest to gaszenie wiadrem wody, a zaledwie konewką. Bo o ile, pojawiła się iskierka nadziei na rozwiązanie ostrego konfliktu, o tyle każdy nowy dzień dostarcza nam kolejnych kąśliwych uwag i bezpardonowych sformułowań na zaskakujące pomysły.

Konflikt, jaki w ostatnim czasie rozgorzał na linii teatr - miasto, postawił jedną z najbardziej prężną i znaną scenę dramatyczną w kraju w bardzo trudnej i nieciekawej sytuacji. Zablokowanie przez komornika teatralnego konta ma już swoje konsekwencje.

- Z tego powodu musieliśmy wstrzymać zaplanowane od dawna próby do dwóch sztuk teatralnych "Była już taka miłość…" w reżyserii Przemysława Wojcieszka oraz "Inne rozkosze" na podstawie książki Jerzego Pilcha. Ponadto nie byliśmy w stanie opłacić pełnych składek ZUS za maj od wynagrodzeń aktorów, które łącznie wynoszą 98 tysięcy złotych. Komornik zgodził się uwolnić na ten cel jedynie 39 tys. zł. Mało tego, dotacja urzędu marszałkowskiego na ten cel w wysokości 50 tysięcy również została zablokowana przez komornika. Składki ZUS nie będą potrącane także od umów - zlecenie, które teatr ma zawarte z niektórymi pracownikami. Nie mamy po prostu na to pieniędzy - tłumaczył w ostatni czwartek na konferencji prasowej dyrektor naczelny i artystyczny legnickiego teatru, Jacek Głomb..

Dług, który teatr Modrzejewskiej musi spłacić wynosi 208 tys. zł plus - jak to określił dyrektor Głomb - "haracz" dla komornika w wysokości 30 tys. zł. Razem - 238 tysięcy. W ubiegłym tygodniu dyrektor Teatru Modrzejewskiej podkreślał, że jest człowiekiem dialogu i chce merytorycznie rozmawiać z prezydentem miasta, by zakończyć spór, który tak naprawdę do niczego dobrego nie prowadzi. Gdy dyrektor mówił te słowa, na biurku prezydenta Legnicy leżało już pismo, w którym Głomb proponował zwolnienie zajętych przez komornika rachunków bankowych teatru w zamian za zajęcie nieruchomości przy ul. Nowy Świat. Teatr zwrócił się też do prezydenta o udzielenie pożyczki w wysokości 84 tys. zł na spłatę należności głównej wobec Skarbu Państwa.

Słowa przeszły w czyn i w ostatni piątek delegacja teatru spotkała się z przedstawicielami władz miasta. Skutek tych rozmów był taki, że prezydent Legnicy wystąpił do wojewody z wnioskiem o umorzenie odsetek, tj. 124 tys. zł. Tę informację potwierdził dziś na konferencji prasowej zastępca prezydenta, Ryszard Białek.

- Rzeczywiście, 20 czerwca, prezydent wystąpił do wojewody dolnośląskiego, Rafała Jurkowlańca z wnioskiem o umorzenie karnych odsetek po uregulowaniu przez teatr wobec Skarbu Państwa należności głównej - przypomniał zastępca prezydenta Legnicy, Ryszard Białek.

Rok temu wojewoda dolnośląski nie zgodził się umorzyć karnych odsetek od długu legnickiego teatru. Jak postąpi tym razem?

W międzyczasie komisja budżetu i finansów Rady Miejskiej, na swoim posiedzeniu zatwierdziła wniosek o zwiększenie dotacji dla teatru o kwotę 400 tys. zł. Część tych pieniędzy - 84 tys. zł - w założeniu zostałoby spożytkowane na pokrycie teatralnego długu. Emocje wzbudziło to, że proponowane przesunięcia w budżecie po to, by spłacić zobowiązania teatru, odbyłoby się kosztem rewitalizacji najuboższej dzielnicy miasta, Zakaczawia. Przewodniczący Rady Miejskiej, Robert Kropiwnicki, który popiera taki wniosek zaznacza, że mówienie o spłacaniu długu teatru kosztem Zakaczawia jest mylące.

- Mówienie o tym, że teatr chce zabrać pieniądze Zakaczawiu po to, by spłacić swój dług, jest wysoce nieuprawnione i krzywdzące. Powodem zmian w budżecie z przeznaczeniem środków na teatr, szpital i katedralny witraż jest to, że miasto tych pieniędzy nie zdąży wykorzystać w tym roku - uważa przewodniczący Kropiwnicki.

Według projektu, poza teatrem, który ma dostać 400 tys. zł, pieniądze mają być wykorzystane jeszcze na opracowanie dokumentacji budowy legnickiego szpitala - 250 tysięcy i na renowację witrażu w katedrze - 150 tysięcy. Ze zdaniem przewodniczącego Rady Miejskiej, nie zgadzają się władze miasta.

- Zapewniam pana przewodniczącego i wszystkich mieszkańców, a zwłaszcza dzielnicy Zakaczawia, że przewidziane w tegorocznym budżecie środki na rewitalizację tej części miasta zostaną wykorzystane zgodnie z planem. Projekt rewitalizacji Zakaczawia wynika z założeń Urzędu Marszałkowskiego i nie możemy sobie pozwolić na działanie niezgodne z nakreślonymi wcześniej wytycznymi. Projekt zmian budżetu w zakresie teatru, szpitala i witrażu, uważam za nieuzasadniony. To są irracjonalne pomysły. Konstruując taki wniosek, jego autorzy nie znają podstawowych przepisów prawnych - twierdził na dzisiejszej konferencji prasowej prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski.

Mając w pamięci sesje, podczas których projekty uchwał rządzącej w Radzie koalicji przechodziły bez kłopotu, nie należy się spodziewać, że w czasie obrad 30 czerwca, będzie inaczej.

- Jeśli tak się stanie, uczynię wszystko, by mimo przeciwności, Zakaczawie było objęte rewitalizacją wskazanego obszaru. I to bez względu na to, czy ktoś będzie nam sypał piaskiem w tryby. Systematycznie prowadzimy działania inwestycyjne w tej dzielnicy i na tym nie poprzestaniemy - zapowiada prezydent Legnicy.


Tomasz Jóźwiak



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl