Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Kto trzeźwieje za 250 zł, czyli pobyt na Izbie

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Tych, którzy byli jej klientami różni zawód, wiek, wykształcenie, zamożność. Ale w pewnej chwili mieli ze sobą coś wspólnego.

Politycy, aktorzy, dziennikarze

Miejska Izba Wytrzeźwień istnieje w Legnicy od 1969r. Przez te wszystkie lata po dziś, przewinęły się przez nią setki osób w różnym wieku, wykonujących różne zawody, żonaci i kawalerowie, mężatki i panny. W salach Izby trzeźwieli ludzie różnego pokroju, ci z tzw. marginesu społecznego, ale także i ci ze świecznika, piastujący prestiżowe posady. Klientami Izby byli m.in. lokalni politycy, lekarze, prawnicy, aktorzy czy dziennikarze. Jednym słowem, gdyby ściany mogły mówić, wiele by powiedziały o społecznym przekroju klienteli. Oczywiście do Miejskiej Izby Wytrzeźwień trafiają osoby po spożyciu alkoholu zatrzymane przez policję, które ze względu na swoje zachowanie zagrażają zdrowiu lub życiu, własnemu lub osobom najbliższym czy postronnym. W Izbie trzeźwieją również zatrzymani nietrzeźwi kierowcy spoza naszego regionu. Jak wyglądają pierwsze minuty przywiezionego do izby delikwenta?

- Każdy z przywiezionych do nas pacjentów, najpierw badany jest przez lekarza dyżurnego, który określa stan zdrowia. Pacjent poddawany jest m.in. badaniu alkosensorem w celu ustalenia stężenia alkoholu w organizmie. To lekarz decyduje o przyjęciu pacjenta do izby, ustala też czas jego pobytu – wyjaśnia Bożena Mucha, dyrektor Miejskiej Izby Wytrzeźwień w Legnicy.

250 zł za nocleg

W Izbie wygód nie ma, ale jest łazienka i sanitariaty, a na czas pobytu wydawana jest odzież zastępcza (koszula, szlafrok, klapki). To nie hotel kilku gwiazdkowy z łazienką i aneksem kuchennym w każdym pokoju. Tutaj trafia się w jednym celu – by dojść do siebie. Są sale dla mężczyzn, kobiet i nieletnich, 3,5 i 8-osobowe. W każdej z nich - kilka pościelonych łóżek z kocami, w oknach kraty. Dla niebezpiecznych klientów, czyli takich, którzy zagrażają sobie, są agresywni, przeznaczone są izolatki. W skrajnych sytuacjach takiego delikwenta przypina się do łóżka pasami bezpieczeństwa. Jednorazowo w Izbie może trzeźwieć 21 osób. Nikt dłużej nie przebywa, niż 24 godziny. Najczęściej pacjent opuszcza Izbę po 8 do 12 godzin wypoczynku. Niezależnie od tego, jak długo pacjent przebywa w Izbie, za pobyt musi zapłacić 250 zł. To stawka odgórnie narzucona przez ministra zdrowia i opieki społecznej. Co za te pieniądze mieszkaniec Izby dostaje w zamian? Opiekę lekarską, łóżko z czystą pościelą i kawę na życzenie. Na kaca może dostać antidotum w postaci ciepłego posiłku.

- Jeśli pacjent ma zniszczoną lub niekompletną odzież, wydajemy także nową garderobę stosownie do pory roku – uzupełnia dyrektor Mucha.

Trzeźwiejący rekordziści

Wszystkie sale są objęte całodobowym monitoringiem. Dyżurujący lekarz, kierownik zmiany i opiekunowie mogą na bieżąco śledzić to, co dzieje się w pomieszczeniach. W przeważającej większości klientami Izby są mężczyźni – prawie 90 procent. Ale bywają także kobiety, wśród których niestety nie brakowało pijanych matek zatrzymanych przez policję. Jak różny jest status majątkowy "pacjentów" Izby, tak różny jest ich wiek. Najczęściej to osoby w wieku dojrzałym. Najmłodszą pacjentką była ostatnio 16-latka, ale uroki trzeźwienia na Izbie poznała też i 70-letnia pani.

Rocznie z budżetu miasta, Izba Wytrzeźwień finansowana jest na poziomie 400 tys. zł. Rocznie przez Izbę przewija się 5,4 tysiąca osób, średnio 15 nietrzeźwych na dobę. Przed opuszczeniem murów Izby każdy pacjent ponownie badany jest przez lekarza. Bezpośrednio po wytrzeźwieniu przeprowadza się rozmowę profilaktyczną w celu nakłonienia do zmiany postaw życiowych, podjęcia leczenia.

- Lekarze i terapeuci zatrudnieni w Miejskiej Izbie Wytrzeźwień czynią próby wczesnego ostrzegania o zagrożeniach, jakie niesie destrukcyjne picie alkoholu. Dostaje też profesjonalną ulotkę, gdzie można szukać pomocy w przypadku uzależnienia - uzupełnia dyrektor Bożena Mucha..

Wielu z nich już nie wraca, ale zdarzają się pijani recydywiści, którzy potrafią bić prawdziwe rekordy odwiedzin, nawet dwieście razy w roku! Łatwo sobie wyliczyć, ile wyniesie jego rachunek w ciągu roku.


Tomasz Jóźwiak



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl