Kilka miesięcy temu prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski zaproponował marszałkowi województwa dolnośląskiego, by za pośrednictwem polskiego resortu spraw zagranicznych, zaprosić do Legnicy przedstawicieli władz Rosji na przedpremierowy seans "Małej Moskwy" w reżyserii Waldemara Krzystka. Film jest już zakończony i szykuje się na podbój widzów 33. Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. , który rozpocznie się 15 września. Zanim "Małą Moskwę" obejrzą widzowie i ocenią krytycy w Gdyni, wcześniej planowany jest specjalny pokaz filmu w Legnicy, w mieście, w którym kręcone były zdjęcia i w którym toczy się akcja.
Kilka tygodni temu na biurko marszałka województwa dolnośląskiego trafiło pismo prezydenta Legnicy z prośbą o wystosowanie takiego zaproszenia dla delegacji rosyjskiej. Wczoraj jednak prezydent Tadeusz Krzakowski oficjalnym pismem zwrócił się do marszałka, by zaproszenie cofnąć. Powodem decyzji gospodarza Legnicy jest zbrojny konflikt na Kaukazie.
- Prezydent Legnicy uznał, że w obliczu krwawego konfliktu w Gruzji, w którym stroną walczącą jest Federacja Rosyjska, zaproszenie na legnicką prapremierę "Małej Moskwy" jest niestosowne - wyjaśnia Arkadiusz Rodak, prezydencki rzecznik.
Pismo faktycznie dotarło do Urzędu Marszałkowskiego, ale marszałek Marek Łapiński nie podjął ostatecznej decyzji w tej sprawie.
- Marszałek województwa dolnośląskiego nie podpisywał jeszcze żadnego zaproszenia dla przedstawicieli Federacji Rosyjskiej. Rzeczywiście wpłynęło pismo prezydenta Legnicy o wycofaniu takiego zaproszenia, ale czekamy na odesłanie korekty wcześniejszego pisma – poinformowała Katarzyna Kozłowska z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu.
O co chodzi? O to, że marszałek odesłał wcześniejsze zaproszenie prezydenta Legnicy dla Federacji Rosyjskiej do poprawki. Na czym miała polegać korekta? Tego nam nie powiedziano w Urzędzie Marszałkowskim. Ale zanim Tadeusz Krzakowski zdążył poprawić zaproszenie, wysłał pismo o jego cofnięciu. Teraz marszałek ma na biurku niepoprawione prezydenckie zaproszenie i wniosek o jego cofnięciu. Zdaniem Urzędu Marszałkowskiego, sprawa utkwiła w martwym punkcie. Wychodzi na to, że prezydent Legnicy musiałby teraz wysłać do marszałka poprawione zaproszenie, które wczoraj odwołał. Ale po co miałby to robić? Rozumiecie coś z tego?