Niedawno opisywaliśmy wstrząsającą relację pasażera jednego z busów na trasie Legnica - Lubin. Nasz czytelnik ze szczegółami opowiedział nam, jak podczas jazdy kierowca wielokrotnie łamał przepisy ruchu drogowego narażając pasażerów na poważne niebezpieczeństwo. Przekraczał dozwoloną prędkość, przecinał podwójną ciągłą, wyprzedzał na "trzeciego" - tak jechał kierowca busa z pasażerami na pokładzie. Nie minęło kilka dni od opisanej na naszych łamach tej sytuacji, a mamy kolejny dowód na nieprzestrzeganie prawa przez "busiarzy".
- W trakcie kontroli zatrzymany został bus firmy transportowej kursującej pomiędzy Jaworem a Legnicą. Na pokładzie przewoźnika znajdowało się o siedmiu pasażerów więcej niż było miejsc. Kierowcę busa ukarano mandatem, siedem osób musiało opuścić pojazd i poczekać na przystanku na kolejne połączenie - relacjonuje nadkom. Sławomir Masojć, rzecznik prasowy komendanta miejskiego policji w Legnicy.
"Busiarz" wpadł w trakcie dzisiejszej policyjnej akcji legnickiej "drogówki" prowadzonej w okolicach Nowej Wsi Legnickiej i Koiszkowie. Funkcjonariusze zwracali uwagę na prędkość kierowców i stosowanie pasów bezpieczeństwa.
- Akcja związana była z dużą ilością kolizji i wypadków odnotowywanych właśnie na tym odcinku drogi. Poprzednie kilkakrotne działania na trasie nr 94 w miejscowościach Prochowice, Kawice, Lipce, Gniewomierowice, poprawiły bezpieczeństwo ruchu drogowego. Znacznie zmniejszyła się ilość zdarzeń drogowych po przeprowadzonych tam kontrolach - wyjaśnia powody dzisiejszej akcji nadkom. Masojć.
Jakie były efekty? W ciągu kilku godzin na odcinku Nowa Wieś Legnicka - Koiszków, kierowcy popełnili w sumie ponad 80 wykroczeń, za które zostali ukarani mandatami. Jak można było się spodziewać, kierowcy najczęściej "wpadali" na złamaniu ograniczenia prędkości do 40 km/h. Rekordzista na tym odcinku miał na liczniku 90-tkę. Ale mandaty dostali też ci, którzy w czasie jazdy rozmawiali przez telefony komórkowe.