A zapalnych tematów na dzisiejszej sesji brakować nie będzie. I jak to przy takiej okazji bywa, pewnie nie obędzie się bez słownych utarczek, żywiołowej dyskusji, a może i płomiennych wystąpień. Oby po raz kolejny górę nie wzięła polityka, która ostatnio dość często przysłania niektórym radnym merytoryczne argumenty.
Miedź Legnica, MPK, stadion i więcej pieniędzy dla instytucji kultury, ale nie wszystkich - to co najmniej trzy kwestie, które rozbudzą dziś emocje.
MPK na granicy opłacalności
O sytuacji, która obecnie panuje w piłkarskim drugoligowym klubie pisaliśmy już wielokrotnie. O tym, że Miedź jest zadłużona, że panuje w niej bezkrólewie i że tak naprawdę przyszłość klubu rysuje się w ciemnych barwach, wiedzą wszyscy. Na sesji można się spodziewać kolejnej dyskusji na temat losów Miedzianki. Mają być kibice, mają pojawić się propozycje wskrzeszenia klubu.
Ożywionej dyskusji należy się spodziewać przy omawianiu wyników finansowych miejskich spółek za 2007r. Jak bumerang powróci sprawa Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, który tak naprawdę balansuje na granicy opłacalności. Na sesji radni mają zająć się zmianami w tegorocznym budżecie, w którym proponuje się zwiększenie dotacji dla MPK o 855 tys. zł za już poniesione koszty. Podczas ostatniej konferencji w ratuszu, prezydent Legnicy dał do zrozumienia, że sytuacja w MPK go niepokoi.
- Dzięki tym środkom legniczanie mogą korzystać z przejazdów autobusami MPK. To gmina dopłaca mieszkańcom do biletów. Trzeba dokonywać wyborów między chłodną analizą ekonomiczną a dobrem mieszkańców. Gdyby kierować się tylko i wyłącznie chłodnym rachunkiem ekonomicznym, trzeba byłoby zlikwidować 80 procent linii. To są trudne wybory - mówił na konferencji prezydent miasta, Tadeusz Krzakowski.
Przewodniczący Rady Miejskiej, Robert Kropiwnicki uważa z kolei, że problem MPK leży w fatalnym zarządzaniu spółką.
- W 2007 roku miasto dopłaciło do MPK blisko siedem milionów złotych, w tym roku dotacja już wniosła prawie osiem milionów. W przyszłym roku dofinansowanie może być jeszcze wyższe. Przedsiębiorstwo zatrudnia 277 osób, z których tylko 80 to kierowcy. Spółka generuje straty również dlatego, że jest fatalnie zarządzana - twierdzi Robert Kropiwnicki.
Podteksty - są czy nie?
Kolejnym zapalnym punktem na sesji stanie się pewnie sprawa zwiększenia budżetów instytucji kultury. Ale nie wszystkich. Dodatkowe pieniądze mają dostać Legnickie Centrum Kultury, Muzeum Miedzi, Legnicka Biblioteka Publiczna i Galeria Sztuki.
- Nie trudno się domyśleć, dlaczego w tym rozdaniu pominięto Teatr im. Modrzejewskiej - suponuje przewodniczący Kropiwnicki.
Szef Rady Miejskiej zapewne miał na myśli konflikt na linii teatr - miasto, jaki rozgorzał w ostatnich miesiącach.
- Wcześniej bywało, że tylko teatr jako jedyny z pięciu instytucji kultury otrzymywał pieniądze i jakoś wtedy nikt się temu nie sprzeciwiał. W tym, że teraz dodatkowe środki chcemy przyznać pozostałym instytucjom, z wyłączeniem teatru, nie doszukiwałbym się żadnych podtekstów - uprzedza prezydent Legnicy.
Kolejną sprawą, która może wywołać ostrą wymianę zdań jest propozycja przyznania 2,1 mln zł na dokończenie modernizacji stadionu Orła Białego, który pretenduje do bazy treningowej na EURO 2012. Niektórym radnym, zwłaszcza opozycyjnym wobec obozu prezydenta, może się nie spodobać pomysł dofinansowania modernizacji piłkarskiego obiektu kosztem zaniechania modernizacji dróg. Z planu wycięte zostały m.in. przebudowa ul. Chojnowskiej, Gumińskiego, Środkowej, uzbrojenie Rolniczej.
- To, że nie rozpocznie się remont ulicy Chojnowskiej, to zła wiadomość dla mieszkańców. Dajemy kolejne pieniądze na stadion, podczas gdy odłogiem leży sterta niedokończonych zadań. Owszem, modernizacja stadionu jest ważna, ale nie można zapominać o innych inwestycjach, które były zaplanowane w tegorocznym budżecie - przypomina przewodniczący Rady Miejskiej.
Jak widać, tematów spornych na sesji nie zabraknie.
Początek obrad w ratuszu dziś o godz. 10.
