Potoczna mowa gimnazjalisty czy licealisty ulega tak wielu modyfikacjom, że czasem trudno się w niej połapać. Osobom z zewnątrz nie jest łatwo do końca zrozumieć "o co biega." W słowniku młodzieżowej gwary wiele haseł już na tyle się utrwaliło, że uczniowie nawet poza szkołą, w domu, na imprezach porozumiewają się slangiem. Użyte w leadzie naszego tekstu zdanie oznacza ni mniej ni więcej, jak: "nauczyciele siedzą w pokoju nauczycielskim, a matematyczka na dyżurze. Ksiądz odmawia różaniec, a chłopaki czekają na ostatni dzwonek". Słownik młodzieżowej gwary jest niezwykle bogaty.
Oto najciekawsze hasła:
- amnestia - koniec lekcji; bara-bara - stosunek seksualny; batman - ksiądz; belweder - pokój nauczycielski; betoniara - otyła nauczycielka, biczmenka - nauczycielka matematyki; bujaj garba - odczep się, buraczyć - o nauczycielu, który długo coś tłumaczy, chips - rudy człowiek, cyckodźwig - stanik; cymcyki - osoby jeżdżące fiatami 126p z otwartymi oknami, przy głośnej muzyce; czarna msza - zebranie rodziców; czatować na kreta - spać/drzemać; dopalacz - ocena dopuszczająca; drzazga - ładna dziewczyna; elo - cześć; flo - pieniądze; gitara - w porządku/pasuje; globus - nauczyciel geografii; grzybobranie - wagary; hamulce - wystające palce z sandałów; izba wytrzeźwień - szatnia; jama niedźwiedzia - gabinet dyrektora; kanarinios - kontrolerzy biletów; kazanie apel szkolny; Mac Gyver - woźny; marcysia - nierozgarnięta dziewczyna; MTV mnie to wali - jestem obojętny; nagonka - odpytywanie; nalot - wizyta dyrektora; nie peniaj - nie bój się; niedorobiony - nieokrzesany; ojciec - marihuana; ostry dyżur - wywiadówka; powstrzymaj rumaka - uspokój się; przybić gwoździa - zasnąć; puszka Pandory - dziennik; schiza - nudna lekcja; ciacho - przystojny chłopak; wapniak - człowiek tworzący złą atmosferę; wpaść pod kosiarkę - być u fryzjera; wypas - luksus; Yo – cześć; zlot czarownic - konferencja nauczycielska; złocisz - złotówka.
Czy znacie inne równie atrakcyjne hasła?