Kobieta przez 18 lat pracowała w kuchni legnickiego szpitala. Odpowiedzialna była m.in. za przygotowywanie posiłków na oddziale noworodków, zmywanie naczyń. Dziwne zachowanie kobiety zauważył kierownik działu administracyjno - gospodarczego szpitala.
- Funkcjonariusze, którzy przyjechali do szpitala zastali 47-latkę, która zataczała się i miała problemy z sensownym formułowaniem zdań. Policjanci próbowali sprawdzić trzeźwość kobiety, ta jednak celowo uniemożliwiała przeprowadzenie tego badania - relacjonuje nadkom. Sławomir Masojć, rzecznik prasowy legnickiej policji.
Pijana kucharka była agresywna, nie chciała dobrowolnie poddać się badaniu alkomatem. W końcu funkcjonariusze przewieźli ją do miejskiej izby wytrzeźwień, gdzie również nie obyło się bez szarpaniny. Pracownikom izby udało się obezwładnić kobietę i zbadać jej stan. Okazało się, że miała blisko trzy promile alkoholu w organizmie. Rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy, Marlena Mokrzanowska zapewniła, że dzięki szybkiej reakcji kierownika działu administracyjnego, zachowanie kucharki nie naraziło małych pacjentów na niebezpieczeństwo.
- Kobieta została natychmiast odsunięta od pracy. W szpitalu pracuje prawie 1200 osób i nie sposób jest pilnować każdego z osobna. Przykro nam z powodu tego incydentu, tym bardziej, że kobieta pracowała w szpitalu osiemnaście lat. Chcę powtórzyć, że jej skandaliczne zachowanie w żaden sposób nie wpłynęło na bezpieczeństwo naszych najmniejszych pacjentów - podkreśla Marlena Mokrzanowska.
Kobieta prawdopodobnie zostanie zwolniona dyscyplinarnie.