Do zdarzenia doszło po północy na niestrzeżonym przejeździe kolejowym przy ul. Złotoryjskiej (pierwszy przejazd tuż za hutą-przyp.red.). Przejazd nie posiada ostrzegającej sygnalizacji świetlnej ani rogatek. O dojeździe do torowiska informują kierowców jedynie krzyże św. Andrzeja. Dodatkowo przed samym przejazdem jest znak STOP. Okazuje się jednak, że ubogie oznakowanie przejazdu kolejowego, plus słaba widoczność i nieuwaga kierowcy, może doprowadzić do takiej sytuacji, jak dzisiejszej nocy.
Prawdopodobnie dojeżdżając do przejazdu przy ul. Złotoryjskiej, kierowca nie zauważył jadącego składu. Auto uderzyło w jeden z wagonów. Szczęściem w nieszczęściu, mężczyźnie nic poważniejszego się nie stało. A to tylko dlatego, że pociąg jechał wolno.