Projekt uchwały o wzniesieniu pomnika "Grunwald 600" dla upamiętnienia bitwy pod Grunwaldem po raz drugi pojawił się na sesji Rady Miejskiej. Dziś większością głosów pomysł budowy pomnika króla Władysława Jagiełły został odrzucony. Za budową pomnika głosowało dziewięciu radnych, przeciwko było dwunastu, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Idea budowy pomnika na cześć Bitwy pod Grunwaldem już na samym starcie wzbudzała wśród mieszkańców mieszane uczucia. Przeciwnicy uważali pomysł za mało poważny, chybiony i egzotyczny jak na legnickie klimaty. Miażdżącą opinię zdecydowanie krytyczną wobec tej idei wydało kilku legnickich historyków i regionalistów pytając publicznie pomysłodawców, jakie znaczenie dla miasta ma pomnik króla Władysława Jagiełły, co Legnica ma wspólnego z Bitwą pod Grunwaldem?
Inicjatorzy pomysłu budowy pomnika, którym jest Stowarzyszenie Platforma Ekologiczna - Zieloni, za bardzo krytyką się nie przejmowali. Na lipcowej sesji projekt uchwały w sprawie budowy pomnika na skwerze przy ul. Grabskiego, nie został podjęty. Bo "za" i "przeciw" było tylu samo radnych.
Dr Roman Masek, który jest "sprawcą" zamieszania związanego z budową pomnika, nie pozostawił na radnych suchej nitki. "Największy król Polski został pokonany przez rajców miejskich. Nie pokonali go Krzyżacy, ale poległ w Legnicy na lipcowej sesji w wyniku małostkowych gierek politycznych pomiędzy klubami partyjnymi w Radzie", pisał Masek w oświadczeniu społecznego komitetu.
Dziś po raz kolejny sprawa pomnika stała się przedmiotem obrad legnickich rajców. I jak można się było spodziewać, bez dyskusji się nie obyło. Radna Ewa Czeszejko - Sochacka z klubu KWW Tadeusza Krzakowskiego przekonywała, że pomnik króla Jagiełły będzie znakomitą okazją do obchodów przypadającej za dwa lata 600. rocznicy zwycięskiej bitwy pod Grunwaldem. Radnej wtórował Wojciech Cichoń z klubu Lewicy.
- Z historycznego zwycięstwa pod Grunwaldem jako naród powinniśmy być dumni. Przeciwnicy idei budowy pomnika pytają, co Jagiełło ma wspólnego z Legnicą. A czyż Legnica nie leży w granicach państwa polskiego? - argumentował radny Wojciech Cichoń.
Radny Prawa i Sprawiedliwości, Jacek Baczyński, uznał stawianie pomników historycznym postaciom, które nie mają bezpośredniego związku z miastem i lokalną społecznością za nieporozumienie.
- Legnica ma innych bohaterów, jak choćby Henryk Pobożny, który pomnika w naszym mieście się nie doczekał. Może czas najwyższy? - pytał radny Jacek Baczyński.
- Na komisji rewizyjnej głosowałem "za" wzniesieniem pomnika. Ale po tym, jak na komisji gospodarki, promocji miasta i współpracy z zagranicą, zachował się inicjator budowy pomnika, pan Roman Masek, zmieniłem zdanie. Pan Masek zaczął obrażać obecnych na komisji radnych. I tylko z powodu skandalicznego zachowania pana Maska będę głosował przeciw - oznajmił radny PiS, Adama Wierzbicki.
Wynik głosowania znamy.