Ale Lewica wylicza również pozytywy, m.in. zakończenie polskiej wojskowej misji w Iraku, uruchomienie prac związanych z wejściem naszego kraju do strefy monetarnej Euro czy finalizacja "Orlika 2012". O plusach i minusach dwunastu miesięcy rządów gabinetu premiera Donalda Tuska, mówił dziś w Legnicy wicemarszałek Sejmu, poseł i lider lewicy na Dolnym Śląsku, Jerzy Szmajdziński.
- Na szczęście jest to rząd Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka, a nie Andrzeja Leppera, Romana Giertycha i Jarosława Kaczyńskiego. Z zapowiedzi zgłoszonych przez premiera Tuska w expose, temu rządowi udały się jak na razie trzy sprawy: wyprowadzić z Iraku polskich żołnierzy, uruchomić prace związane z przygotowaniem naszego kraju do wejścia do unii monetarnej "euro" oraz realizacja ogólnopolskiego projektu budowy kompleksów boisk sportowych "Orlik 2012" - wylicza wicemarszałek Jerzy Szmajdziński.
Poseł Sojuszu podkreślił, że polski rząd musi poczynić wiele starań, by wejście Polski do wspólnej strefy "euro" nie odbiło się na interesie konsumentów. Co do "Orlika", lider dolnośląskiej lewicy przyznał, że pomysł jest dobry, szkoda tylko, że inwestycje budowy szkolnych boisk sportowych są niedoszacowane i samorządy muszą wyłożyć więcej środków, niż zakładano.
Najpoważniejszym zarzutem lewicy wobec ekipy rządzącej to brak dialogu społecznego i zdolność koalicji PO-PSL do pójścia na kompromis w wielu punktach zapalanych, których ostatnio nie brakuje.
- Zamiast tego, rząd Donalda Tuska sparaliżowany jest nieustanną kampanią prezydencką. Wszystkie decyzje podejmowane przez gabinet premiera obliczane są na szansę zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Ofiarami tej kampanii jest m.in. przygotowywana od dłuższego czasu reforma służby zdrowia. Poza medialnym szumem na temat pakietu ustaw zdrowotnych, nic w tym zakresie dalej się nie dzieje. Do tego dochodzą jeszcze wojny polsko - polskie toczone między kancelarią premiera a kancelarią prezydenta, które powodują, że na arenie międzynarodowej jesteśmy postrzegani jako mało poważny partner do poważnych rozmów - kontynuuje J. Szmajdziński.
Lewica wytyka rządowi także brak reakcji na światowy kryzys ekonomiczny. Zdaniem Szmajdzińskiego, rząd PO-PSL powinien już dawno interweniować widząc sytuację na rynkach finansowych. Także działania liderów Platformy na lokalnym podwórku w ocenie lewicy wypadają blado.
- To rok stracony. Nie ma chęci budowania wspólnej, emocjonalnej więzi między wszystkimi parlamentarzystami z naszego okręgu na rzecz mieszkańców tego regionu. Brakuje wspólnej dyskusji choćby na temat założeń do budżetu państwa w sprawie lokalnych inwestycji - uzupełnia poseł.
Szmajdziński zaapelował więc do wicepremiera Grzegorza Schetyny, lidera Platformy na Dolnym Śląsku o dialog i porozumienie w istotnych kwestiach dla całego regionu.