Giełda od początku roku konsekwentnie notuje straty. Okres zyskownych inwestycji w nieruchomości także mamy za sobą. Inwestorzy i osoby posiadające drobne oszczędności przerzucają więc swoje środki na pewne lokaty i konta oszczędnościowe. Banki, by przyciągnąć ich do swojej oferty, wciąż podwyższają oprocentowanie. Nie bez znaczenia jest także pojawienie się w Polsce nowych instytucji finansowych. Jest więc w czym wybierać: elastyczne konta oszczędnościowe, polisy lokacyjne bez podatku Belki i lokaty na 10 procent. Eksperci są zgodni, że lepiej już raczej nie będzie. Zwłaszcza, jeśli spełnią się prognozy dotyczące obniżek stóp procentowych.
Bank daje, bank wymaga
Sporym zainteresowaniem cieszą się w ostatnich tygodniach krótkoterminowe oferty oszczędnościowe. W przypadku depozytów 3-miesięcznych 10 proc. oferuje Nordea Bank. Jednak by skorzystać z tej lokaty, trzeba być posiadaczem konta rozliczeniowego w tym banku, a maksymalna kwota, jaką można zdeponować, wynosi 10 tys. zł. Na 10 proc. z trzymiesięcznej lokaty można też liczyć w DnB Nord, ale tylko w sytuacji, gdy zaciągniemy lub spłacamy w tym banku kredyt hipoteczny. Pierwszą piątkę banków z najciekawszymi ofertami lokat na 3 miesiące zamykają Polbank oraz Noble Bank, które oferują po 9 proc.
Hitem są lokaty 6-miesięczne. Liderem w tym segmencie depozytów jest w tej chwili Deutsche Bank PBC, który - w przypadku nowych środków przenoszonych z innych instytucji finansowych - oferuje aż 10 proc. na Lokacie w Pigułce zakładanej w złotówkach. W ramach tego produktu możliwe jest lokowanie oszczędności na atrakcyjnym procencie również w walutach obcych – dla euro i dolarów wynosi on aż 6 proc. W związku z tym, że jest to lokata nieodnawialna, po jej zakończeniu kapitał wraz z należnymi odsetkami jest automatycznie przelewany na bezpłatne konto oszczędnościowe w Deutsche Bank PBC zakładane wraz z otwarciem depozytu.
Na 10 procent możemy też liczyć w przypadku rocznej lokaty debiutującego na polskim rynku Alior Banku, ale pod warunkiem spełnienia pewnych wymagań. Taki zysk dostaną tylko te osoby, które do banku przyprowadzą drugiego klienta skłonnego złożyć w nim swoje oszczędności – nie mniejsze niż połowa depozytu polecającego. Większość rocznych depozytów oscyluje wokół oprocentowania 8 procent w skali roku. Tak jest w bankach Dominet, Fortis, BPH oraz Reiffeisen, Lukas oraz Deutsche Bank PBC. Te 3 ostatnie banki oferują produkt w formie polisy lokacyjnej, która dzięki formie ubezpieczenia na życie pozwala dodatkowo ominąć podatek od zysków. Ale to nie jedyna korzyść tego produktu.
– W przypadku zdarzeń losowych w trakcie trwania inwestycji, składka z odsetkami zostanie wypłacona spadkobiercom. Środki te nie podlegają obowiązkowi opłacenia podatku od spadków i darowizn, co jest szczególnie ważne dla osób pozostających w związkach nieformalnych. Co istotne, polisa w 75 proc. swojej wartości nie podlega także egzekucji sądowej, wyjątkiem są sprawy alimentacyjne – mówi Aleksandra Małek, specjalista ds. bancassurance w Deutsche Bank PBC.
Mniejszy zysk, ale pieniądze pod ręką
Dobrym pomysłem na ulokowanie oszczędności może być także konto oszczędnościowe. Te dostępne obecnie na rynku można śmiało nazwać połączeniem zwykłego rachunku bankowego z lokatą. Gwarantują bowiem bardzo atrakcyjne oprocentowanie w granicach od 5 do 7 procent w skali roku, a ich główną zaletą jest możliwość stałego dostępu do zgromadzonych pieniędzy i obrotu nimi bez utraty naliczonych odsetek, co nie jest możliwe w przypadku tradycyjnych lokat. Ponadto pełna kontrola nad środkami zgromadzonymi na koncie znacząco wpływa także na poczucie bezpieczeństwa ich właściciela.
Po bardzo ekspansywnych w ostatnim czasie bankach, takich jak np. Eurobank czy Polbank EFG, potencjał tego segmentu rynku zauważyły także duże, międzynarodowe instytucje działające w Polsce. We wrześniu konto oszczędnościowe wprowadził do swojej oferty Deutsche Bank PBC i od razu zaproponował oprocentowanie w wysokości 5,77 proc. w skali roku. Oprocentowanie na nieco niższym, choć wciąż atrakcyjnym poziomie, oferują także inne duże banki. Na przykład w ING Otwarte Konto Oszczędnościowe gwarantuje zyski w wysokości 5 proc. Podobnie jest w PKO BP. Z kolei w banku Citi Handlowy można zarobić 5,05 proc, w BZ WBK 5,5 proc., a rachunek eMAX plus w mBanku jest oprocentowanym na poziomie 5,75 proc.
Wybierając konto oszczędnościowe, warto zwrócić uwagę na moment kapitalizacji odsetek. Standardem staje się już kapitalizacja miesięczna, ale na rynku można jednak natknąć się jeszcze na kwartalną. Jest to o tyle ważne, że im częściej banki dokonują kapitalizacji, tym korzystniej dla zysku klienta. W kolejnym cyklu miesięcznym odsetki są bowiem naliczane od nowej, wyższej kwoty.
I ostatnim parametrem, istotnym przy wyborze konta oszczędnościowego, są opłaty dodatkowe oraz prowizje za dyspozycje związane z ulokowaną gotówką. Powoli staje się normą, iż banki nie pobierają opłat za otwarcie i prowadzenie konta oszczędnościowego. Opłaty dodatkowe są jednak pobierane od klientów za przelewy czy wypłaty z konta. Najczęściej banki oferują możliwość darmowego przelewu czy wypłaty gotówki raz lub dwa razy w miesiącu. Kolejne tego typu operacje są już płatne. W niektórych bankach opłaty za przelew sięgają nawet 10 złotych.
