Dziś cena biletu za przejazd autobusem MPK wynosi 2,20 zł, natomiast młodzież szkolna, renciści i emeryci płacą 1,30 zł. Prezydent miasta wnioskuje o utrzymanie tych samych stawek w nowym roku. Innego zdania jest przewodniczący Rady Miejskiej, Robert Kropiwnicki.
- Nasza propozycja to obniżenie cen normalnych biletów do dwóch złotych i przywrócenie 50 procentowej ulgi dla uprawnionej grupy mieszkańców, tj. młodzieży, emerytów i rencistów. Dla nich bilet ulgowy miałby kosztować złotówkę - zapowiedział na dzisiejszej konferencji prasowej przewodniczący Rady Miejskiej.
Jedną z propozycji, tym razem zgłoszonej przez radnego Zbigniewa Dudka, jest także zwolnienie z opłat za przejazd autobusami, honorowych dawców krwi. Ale tylko mężczyzn, którzy oddali ponad 25 litrów i kobiet, które oddały powyżej 20 litrów życiodajnego płynu.
Według miasta, jeśli w poniedziałek radni przyjmą uchwałę obniżającą ceny biletów, przewoźnik z tego tytułu może ponieść straty sięgające rocznie około 800 tys. zł. Dyskusja na temat cen biletów, może na sesji rozwinąć się o założenia do przyszłorocznego budżetu w sprawie dofinansowania MPK.
- Władze miasta chcą w przyszłym roku dofinansować Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji kwotą 9 milionów złotych. Co roku zwiększamy dotację na utrzymanie miejskiego przewoźnika. W 2006 roku zaczynaliśmy od 6 milionów, rok później dotacja wyniosła ponad 7,8 miliona, teraz padła propozycja by zwiększyć dofinansowanie do 9 milionów złotych. I co roku mamy z tym kłopot. I bez dyskusji na ten temat pewnie nie obejdzie się i w tym roku - prognozuje przewodniczący Kropiwnicki.