Nie jest tajemnicą, że wicemarszałek województwa dolnośląskiego Piotr Borys daleki jest od chwalenia prezydenta Legnicy, Tadeusza Krzakowskiego i odwrotnie. Na linii urząd marszałkowski - legnicki ratusz, więcej było zgrzytów, niż podawania sobie ręki w geście pojednania. Jeszcze bardziej zaognione stosunki panują między przewodniczącym Rady Miejskiej a prezydentem. Ileż to razy byliśmy świadkami sporów i różnic dzielących Roberta Kropiwnickiego i Tadeusza Krzakowskiego. Nikomu na myśl by nie przyszło, że wspomniani dżentelmeni mogą kiedyś usiąść przy jednym stole i mówić jednym głosem. A jednak.
Sprawa, która zjednoczyła wicemarszałka, prezydenta i przewodniczącego była nowina o przyznaniu Legnicy unijnych pieniędzy z puli Regionalnego Programu Operacyjnego.
- W ramach tego programu na Dolnym Śląsku do rozdysponowania jest 123 miliony złotych. Władze Legnicy i powiatu przygotowały znakomite projekty - mówił dziś wicemarszałek Piotr Borys.
I tak, w ramach RPO Legnica dostanie 9,6 mln zł na przebudowę ul. Gniewomierskiej, która jest częścią wieloetapowej inwestycji - budowy obwodnicy południowo - wschodniej. Z kolei powiat legnicki otrzyma 3,8 miliona na modernizację drogi krajowej 94 na odcinku Rogoźnik - Polanka.
- Te informacje nas bardzo cieszą. Do trzech razy sztuka, bo dopiero za trzecim podejściem udało nam się pozyskać środki na tę inwestycję - skomentował prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski.
Czy dzisiejsze wspólne spotkanie "trzech tenorów" jest zwiastunem zakopania topora wojennego? Czy spory między prezydentem, wicemarszałkiem a przewodniczącym Rady Miejskiej powoli odchodzą do lamusa? Wielu obserwatorów i komentatorów życia politycznego w mieście mocno w to powątpiewa. Jedno jest pewne. W końcu udało się osiągnąć coś, czego świadkami dawno nie byliśmy. Politycznym rywalom udało się wznieść ponad podziały, znaleźć wspólny język, usiąść razem do stołu i podać sobie ręce - jak na dżentelmenów przystało.