Ładunek 1744 zabawek został przechwycony przez legnickich celników kilka miesięcy temu. Były to głównie lalki z tworzywa sztucznego, ale też i łuki czy karabinki ze strzałami oraz zestawy imitujące broń. Zgodnie z obowiązującymi procedurami, importer złożył stosowny wniosek o dopuszczenie całego towaru do wolnego obrotu. Zabawki posiadały wymagane znaki bezpieczeństwa, ale pomni doświadczenia z podobnymi transportami, legniccy celnicy zatrzymali cały ładunek. Wszystkie zabawki trafiły do Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej, która z kolei zleciła wykonanie specjalistycznych i szczegółowych badań na obecność ftalanów w częściach plastycznych zatrzymanych zabawek.
Ftalany to sole i estry kwasu ftalowego, stosowane są do produkcji żywic ftalanowo-glicerynowych (tzw. gliftali), które stanowią bazę dla lakierów, farb i klejów. Ftalany mają szerokie zastosowanie w produkcji tworzyw sztucznych, rozpuszczalników, farb, sprzętu medycznego, protez, nici chirurgicznych, kosmetyków czy folii spożywczej. Służą m.in. do zmiękczania wyrobów z tworzyw sztucznych, tak jak w tym przypadku zabawek, aby te były bardziej przyjemne w dotyku. Substancja jest jednak silnie rakotwórcza w przypadku przekroczenia bezpiecznego stężenia. Pod koniec listopada wyniki badań były już gotowe.
- Z opinii wynika, iż we wszystkich zabawkach zatrzymanych przez celników, które były poddane badaniom laboratoryjnym na obecność ftalanów, występuje przekroczenie tej substancji, nawet o kilkaset procent. Ponadto opinia inspekcji handlowej wskazała, że te wyroby nie spełniają wymagań i nie mogą być wprowadzone do obrotu - relacjonuje Aleksandra Pokora, rzeczniczka Izby Celnej we Wrocławiu.
Tylko dzięki czujności legnickich celników zabójcze zabawki nie trafią pod choinkę. Cały trefny towar zostanie teraz zniszczony komisyjnie.