Jako pierwsi na miejscu pojawili się legniccy policjanci. Na klatce schodowej było już pełno dymu. Jeden z lokatorów uprzedził funkcjonariuszy, że w płonącym mieszkaniu przebywa starsza kobieta.
- Lokatorka nie dawała znaku życia, nie odpowiadała na pukanie w drzwi. W pewnym momencie w mieszkaniu tym słychać było hałas. Kobieta będąca w środku najprawdopodobniej upadła. Policjanci wyważyli drzwi i wynieśli półprzytomną staruszkę na zewnątrz. Do przyjazdu straży pożarnej prowadzili akcję ratowania życia kobiety - relacjonuje nadkom. Sławomir Masojć, oficer prasowy legnickiej policji.
Poszkodowaną kobietę zabrano do legnickiego szpitala. Wstępnie ustalono, że przyczyną pożaru było najprawdopodobniej zwarcie instalacji elektrycznej.