Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Jak markety próbują nas okradać

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Trwa przedświąteczna gorączka zakupów. Jak w tym szaleństwie nie wpaść w cenowe pułapki, które markety na nas sprytnie zastawiły.

Nie wszystko złoto co się świeci

Sieciowe markety przeżywają dziś oblężenie. Setki aut zaparkowanych pod sklepami, tłumy chętnych po koszyki, kolejki przy kasach. Wyposażeni w listę niezbędnych artykułów spożywczych ruszamy na podbój. Już na wejściu markety kuszą nas promocjami. Upusty, rabaty i obniżki kują w oczy. Bądźmy jednak czujni i ostrożni, bo może nas spotkać to samo, co Stanisławę Jankowską z Lubina, która robiła zakupy w Tesco.

- Właśnie wyczytałam w gazetce, że lada dzień na stoisku mięsnym będzie promocja na łopatkę. Wybrałam się do Tesco w pierwszym dniu promocji i na szczęście udało mi się kupić łopatkę. Miałam w koszyku jeszcze inne zakupy. Po odejściu od kasy coś mnie tknęło i dokładnie sprawdziłam paragon fiskalny. Okazało się, w kasie zamiast ceny łopatki nabili mi cenę szynki, która była wyższa o kilka złotych na kilogramie. Wróciłam się do kasy z reklamacją, ale odesłano mnie do punktu obsługi klienta. Nie ukrywam, że kosztowało mnie to wiele zdrowia, by zwrócić towar i odzyskać pieniądze. Pani w biurze obsługi nie była uprzejma – opowiada nam pani Stanisława.

Innym razem również w lubińskim Tesco wielu klientów dało się nabrać na atrakcyjną ofertę promocyjną.

- Rozglądałem się za prezentem dla wnuczka. Wymarzył sobie zdalnie sterowany samochód. Ucieszyłem się, gdy zobaczyłem, że na tę zabawkę jest cena promocyjna 80 zł. Podszedłem do czytnika, by sprawdzić, czy samochód naprawdę tyle kosztuje. Cena na ekranie była ta sama. Niestety przy kasie okazało się, że zabawka kosztuje ponad 120 zł. Musiałem obejść się smakiem i zabawkę niestety zwrócić – relacjonuje nam wzburzony Zbigniew Makowski, również mieszkaniec Lubina.

Rzecznik prasowy Tesco Polska, Przemysław Skory przyznaje się do błędu supermarketu i przeprasza klientów.

- Obowiązującą ceną sprzedaży jest ta, która widnieje na półce przy każdym produkcie. Widocznie w ramach trwającej promocji na wymienione artykuły market nie zdążył zmienić etykiety, to znaczy, że nie zmieniono ceny w systemie kas fiskalnych. W imieniu firmy przepraszam tych klientów, którzy doświadczyli takich sytuacji. Zawsze możemy dany towar zwrócić w punkcie obsługi klienta – informuje Przemysław Skory, rzecznik prasowy firmy Tesco Polska.

Nie dajmy się zwieść

O tym, że dla klienta powinna liczyć się cena na półce, a nie ta nabijana w kasie fiskalnej przekonuje Iwona Głowińska, Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Legnicy.

- Dla klienta miarodajną i wiarygodną informacją jest cena podana przy produkcie. Bo taką ceną kieruje się każdy klient przy wyborze zakupów. Inna cena tego samego produktu na kasie fiskalnej jest wprowadzaniem klientów w błąd – przypomina Iwona Głowińska.

Rzecznik konsumentów podkreśla, że najwięcej skarg od klientów dotyczy jednak sklepów z artykułami RTV i AGD. W ferworze przedświątecznej gorączki zakupów bądźmy więc czujni. Nie dajmy do końca zwieść się kuszącym promocjom, atrakcyjnym rabatom i cenowym upustom. Jeśli dopatrzymy się nieuczciwości i szachrajstwa jedynym wejściem z sytuacji jest reklamowanie towaru w punktach obsługi klienta, do których o dziwo ustawiają się ostatnio długie kolejki.


tom



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 18 kwietnia 2024
Imieniny
Apoloniusza, Bogusławy, Go?cisławy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl