Na trop szajki złodziei samochodów, legnicka policja wpadła przypadkiem. Kilkanaście dni temu funkcjonariusze zatrzymali na gorącym uczynku dwóch mężczyzn, którzy próbowali odjechać cudzym volkswagenem. Do kradzieży auta użyli specjalistycznego sprzętu do łamania zabezpieczeń. W trakcie przesłuchania obaj przyznali się do kradzieży kilkudziesięciu pojazdów, głównie volkswagenów passatów, audi A4 i A6 oraz fordów galaxy. W toku śledztwa zatrzymano kolejne cztery osoby.
- Mężczyźni przyznali się, że auta kradzione były wyłącznie na części, które potem sprzedawali za pośrednictwem ogłoszeń w prasie motoryzacyjnej i w Internecie. Wskazali również miejsca, gdzie zatapiali części, które były "niechodliwe" oraz numery rejestracyjne pojazdów. Z akwenów policjanci wyłowili dziesiątki tablic rejestracyjnych i części samochodowe - opisuje nadkom. Sławomir Masojć, oficer prasowy legnickiej policji.
Złodziejom udowodniono aż 60 kradzieży pojazdów na terenie całego kraju. Dwóch mężczyzn po przesłuchaniach zwolniono do domu, natomiast pozostali - decyzją sądu - zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.
- Są to mężczyźni w wieku od 23 do 31 lat, wcześniej nie byli karani. Są wśród nich mechanicy samochodowi. Jeden z mężczyzn zatrzymany został tuż przed opuszczeniem naszego kraju. Zatrzymanym grozi kara pozbawienia wolności do dziesięciu lat - uzupełnia nadkom. Masojć.