Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Czy bohater prokuratorskich akt jeździ wypasionym audi?

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Dlaczego zamiast inwestować w edukację studentów i rozwój kształcenia, uczelnia kupuje nowe służbowe audi za grube tysiące? Pytają niektórzy wykładowcy PWSZ. I zastanawiają się, czy to etyczne?
Czy bohater prokuratorskich akt jeździ wypasionym audi?

Konflikt części wykładowców wydziału politologii Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej jest znany od dawna, a jego przyczyny należy szukać w momencie wyboru prof. Ryszarda Pisarskiego na rektora uczelni. W tym właśnie czasie, grupa nauczycieli akademickich i studentów jawnie i publicznie kontestowała wybór nowego rektora. Przeciwnicy prof. Pisarskiego otwarcie głosili, że nie jest to właściwy człowiek na właściwym miejscu, ba – głoszono wprost, że „nowy rektor został przywieziony w teczce”. Tak publicznie wtedy mówiono. Ostatnio najwięcej kontrowersji wśród niektórych wykładowców PWSZ wzbudza zakupione przez uczelnię w grudniu ubr. nowe służbowe audi A6. Według świadków, autem codziennie jeździ kanclerz Jerzy S., którego prokuratura oskarżyła o wyrządzenie uczelni szkód wielkich rozmiarów.

- To skandal. Na uczelni, która istnieje od dziesięciu lat, dopiero niedawno uruchomiono studia magisterskie, co więcej – zaledwie na jednym kierunku, marketingu. Gdy pytaliśmy dziekana wydziału politologicznego, który jest najbardziej popularnym wydziałem wśród studentów, kiedy na politologii zostaną uruchomione studia magisterskie, usłyszeliśmy, że takie studia dużo kosztują, bo trzeba zatrudniać profesorów, którym trzeba słono płacić. Uczelnia nie ma więc pieniędzy na rozwój studiów, ale na zakup nowego służbowego pojazdu, pieniądze są. Zamiast inwestować w edukację młodych ludzi, inwestuje się w nowe samochody. Czy to jest etyczne? - pyta zbulwersowana Dorota Struska, wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników legnickiej PWSZ i jednocześnie wykładowca na politologii.

Struskiej wtóruje druga z nauczycielek, Beata Springer.

- Zamiast inwestować w rozwój uczelni, rozwijać bazę dydaktyczną, nie wiadomo, z jakich powodów kupuje się nowe i co najgorsze bardzo drogie auto służbowe – dodaje Beata Springer.

Jak przypuszczają nauczyciele nowe audi A6 kosztowało szkołę około 200 tys. zł. Sprawdziliśmy w salonach audi, ile trzeba wydać za takie luksusowe auto. W zależności od wyposażenia, wersji i mocy silnika, audi A6 prosto z salonu kosztuje od 139 do 185 tys. zł. Chcieliśmy poznać stanowisko uczelni w tej kwestii, a dokładnie dowiedzieć się, ile naprawdę kosztowało nowe audi A6 i czy było faktycznie potrzebne, skoro uczelnia już jeden pojazd służbowy ma – Chryslera Voyagera.

- Pojazdy służbowe wykorzystywane są zgodnie z aktualnymi potrzebami uczelni. Żaden z samochodów nie jest przypisany konkretnej osobie czy stanowisku. Tym samym sugerowanie, że samochodem marki audi jeździ tylko kanclerz jest nadużyciem. Pojazdy służbowe naszej uczelni wykorzystywane są do przewiezienia osób, które są gośćmi Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, delegacji służbowych, obsługi konferencji, sympozjów, spotkań itp. - wyjaśniał nam Mirosław Szczypiorski, rzecznik PWSZ.

Rzecznik uczelni obiecał sprawdzić koszt zakupu nowego audi A6 i odpowiedzieć na nasze pisemne pytanie w tej kwestii. Należy więc przypuszczać, że cena uczelnianego audi mieści się gdzieś w granicach, które podaliśmy wyżej.


Tomasz Jóźwiak



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl