Uśpiony gigant
Jeszcze w tym miesiącu 47 pracowników firmy Lenovo Poland zostanie pozbawionych pracy. Powodem tej decyzji mają być znaczące opóźnienia leżące po stronie dewelopera.
- Z tego powodu firma zmuszona jest podjąć działania mające na celu czasowe zmniejszenie zatrudnienia pracowników fabryki oraz tymczasowo zawiesić plan dalszego zatrudniania – tłumaczy firma Lenovo Poland.
Redukcja zatrudnienia obejmie 28 pracowników administracyjnych oraz 19 pracowników produkcyjnych. Jak zapewniają przedstawiciele firmy, nie planuje się kolejnych zwolnień. W momencie, gdy fabryka zostanie otwarta, zatrudnienie ulegnie zwiększeniu.
W chwili obecnej, prace nad legnicką inwestycją zostały wstrzymane z powodu znaczących opóźnień leżących po stronie dewelopera. Cały harmonogram prac budowlanych fabryki Lenovo w Legnickim Polu uległ przesunięciu. Mimo iż taki stan rzeczy rodzi pytania o przyszłość miejscowego przedsięwzięcia, Lenovo Poland uspokaja zapewniając, że fabryka w Polsce jest kluczową inwestycją mającą umożliwić jeszcze lepszą obsługę klientów firmy.
- Nie ma zagrożenia, że fabryka nie powstanie. W kontekście obecnego kryzysu gospodarczego fabryka w Polsce pozwoli firmie wzmocnić konkurencyjność na rynku EMEA – zapewnia Lenovo Poland.
Mimo wstrzymania prac budowlanych, przewidywany termin otwarcia fabryki to maj 2009. Przedstawiciele firmy zapewniają, że w momencie pełnej działalności, zatrudnionych w legnickiej fabryce będzie ok. 1300 osób.
Kolejne zwolnienia
Legnicka fabryka grzejników Brugman o planowanych zwolnieniach informowała już w styczniu. 22 pracowników firmy straci pracę na przestrzeni kolejnych 3 miesięcy. W lutym o podobnych zamiarach powiadomili przedstawiciele Voss Automotive. Etatu w miejscowej hali produkcyjno – magazynowej pozbawionych zostanie 125 osób. Liczba ta jest na tyle duża, że Powiatowy Urząd Pracy w Legnicy zdecydował się podjąć odpowiednie kroki.
- Planujemy spotkać się ze zwalnianymi pracownikami firmy Voss Automotive. Zaproponujemy przekwalifikowanie i będziemy starać się pomóc im w znalezieniu nowej pracy – zapewnia zastępca dyrektora PUP, Halina Makuch.
Zdaniem Haliny Makuch, w porównaniu do lat poprzednich, ilość zwolnień grupowych zgłoszonych już na początku br. jest naprawdę duża. Pozostaje nam bacznie przyglądać się sytuacji na lokalnym rynku pracy. Oby działania podjęte przez inwestujące w Legnicy firmy, nie zostały powielone przez pozostałych przedsiębiorców.