Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Czy Legnica ma szansę zyskać miano „miasta bezdomnych zwierząt”?

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Problem bezdomnych zwierząt w naszym mieście narasta z każdym miesiącem. Ilość zgłoszeń, które otrzymaliśmy w tej sprawie od  czytelników przechodzi najśmielsze oczekiwania.

Mimo iż synoptycy wielokrotnie już zapowiadali ocieplenie, zima nie daje za wygraną. W tak mroźne dni, zwierzęta pozbawione schronienia skazane są na tragiczny los. Mimo tego, żadnej reakcji ze strony władz miasta nie widać.

Na legnickich Piekarach, tuż przy budynku urzędu pocztowego, od przeszło miesiąca mieszka pozbawiony domu kundelek. Mieszkańcy okolicznych wieżowców od początku starali się różnymi środkami zapewnić mu warunki do przetrwania zimowego okresu. Początkowo tylko telefonując do schroniska dla bezdomnych zwierząt, policji czy Straży Miejskiej. Z czasem, jako że ich apele pozostały bez echa, składając psiakowi prowizoryczną budę i przynosząc mu jedzenie.

-Bagatelizowanie problemu bezdomnych zwierząt równoznaczne jest ze skazywaniem ich na śmierć, to niedopuszczalne – grzmi mieszkaniec osiedla Piekary C, który wielokrotnie już prosił o interwencję w tej sprawie.

Zgłoszenia mieszkańców nie przyniosły efektu. Początkowo, funkcjonariusze Straży Miejskiej zjawili się na miejscu, nie byli jednak w stanie znaleźć psa, który za dnia zwykł krążyć pomiędzy blokowiskami. Żadna z kolejnych próśb o pomoc nie przyniosła już rezultatu, sfrustrowani lokatorzy wieżowca przy ul. Przybosia zdecydowali się więc poinformować o problemie pracowników pobliskiej przychodni weterynaryjnej.

-Powiedziano nam, że Straż Miejska nie przyjedzie po psa. Odmowę argumentowano brakiem odpowiedniego wyposażenia i faktem, że służby straży nie zostały do tego przeszkolone – opisuje legnicki lekarz weterynarii, Monika Mierzwa.

Jak poinformowano nas w przychodni, w przeszłości doszło do sytuacji, w której funkcjonariusze straży zjawili się na miejscu, aby zabrać bezdomnego psa do schroniska.

-Panowie byli kompletnie nieprzygotowani. Nie wiedzieli jak zabrać się za transport psa, nie mieli smyczy ani kagańca – wspomina Monika Mierzwa.

Skoro za przewożenie bezdomnych zwierząt do legnickiego schroniska odpowiedzialni mają być pracownicy Straży Miejskiej, jak to możliwe, że odmawiają udzielenia pomocy z powodu braku odpowiedniego przeszkolenia czy sprzętu?

-Straż Miejska ma obowiązek interweniować tylko, jeśli zwierze stanowi bezpośrednie zagrożenie dla otoczenia. Zgodnie z przepisami to gmina zobowiązana jest do dokonywania odłowu bezpańskich psów. Poza tym każdy obywatel ma możliwość odwiezienia zwierzęcia do miejscowego schroniska – informuje komendant legnickiej formacji, Andrzej Srzedziński.

Prawda jest jednak taka, że w schronisku dla zwierząt bezdomnych znajdującym się przy ul. Ceglanej, miejsca najzwyczajniej brakuje, co potwierdza zarówno jego kierownik, Leszek Boksa, jak i prezes Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, Józef Wasinkiewicz. Wspomniany przez komendanta straży „odłów bezpańskich psów” gmina prowadzi poprzez zatrudnienie zewnętrznej firmy. Problem w tym, że akcja wyłapywania czworonogów odbywa się raz na trzy miesiące, a więc zaledwie cztery razy do roku. To zdecydowanie zbyt rzadko. Idealnym rozwiązaniem byłoby zatrudnienie przeszkolonego pracownika, który zajmowałby się przewożeniem zwierząt do schroniska. Dokładnie w ten sposób z identycznym kłopotem poradzono sobie w Opolu.

-W naszym mieście zajmuje się tym osoba zatrudniona na umowę zlecenie. W godzinach nocnych oraz w dni wolne od pracy obowiązki te przejmuje Straż Miejska. Miejscowe schronisko przystosowane jest również do tego typu rozwiązania, mamy bowiem dodatkowe wejście i 4 boksy, w których zwierzaki zostawiać może zarówno Straż Miejska jak i policja czy wyznaczony weterynarz – tłumaczy kierownik opolskiego schroniska dla zwierząt bezdomnych, Dorota Skupińska.

Takie rozwiązanie, zgodnie z wyjaśnieniami Ludmiły Kubickiej-Sopel, naczelnika wydziału infrastruktury Urzędu Miasta w Legnicy, nie wchodzi w grę.

-Niestety, w naszym schronisku nie ma już miejsca, nie możemy sobie więc pozwolić na zastosowanie takich rozwiązań. Rozbudowa schroniska również nie wchodzi w grę. Stosujemy inne środki, promujemy adopcję zwierząt – mówi naczelnik wydziału infrastruktury komunalnej legnickiego magistratu.

Zdaniem Ludmiły Kubickiej-Sopel, sprawa bezdomnych czworonogów w Legnicy zostanie unormowana. Urząd Miasta jest już podobno w trakcie rozmów ze Strażą Miejską. W przyszłym tygodniu dojść ma do spotkania zastępcy prezydenta miasta, Jadwigi Zienkiewiczkomendantem straży. Jak zapewnia naczelnik wydziału infrastruktury, zapadną wtedy konkretne ustalenia względem przeszkolenia strażników oraz przystosowania jednego z samochodów Straży Miejskiej do przewożenia bezdomnych zwierząt.


Paweł Pawlucy



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl