Informację o porwaniu, dyżurnemu legnickiej policji, zgłosiła matka dziewczynki, która była świadkiem zdarzenia. Jak wynikało z relacji świadka, do klatki schodowej jednego z budynków na osiedlu Kopernika wciągnięty został chłopiec. Sprawcą miał być 50-letni mężczyzna. Jak zapewniała dziewczynka, zdarzenie widział również jej kolega, który twierdził, że 9-latka wciągnięto do piwnicy i zaklejono usta taśmą.
Na miejsce zdarzenia wysłano patrole z terenu całego miasta. Funkcjonariusze sprawdzali piwnice, klatki schodowe, tereny przyległe do budynków mieszkalnych oraz inne osiedlowe zakamarki. W tym samym czasie, policyjni wywiadowcy starali się ustalić tożsamość chłopca podając jego rysopis mieszkańcom bloku, przed którym dojść miało do porwania.
Chłopiec i dziewczynka, którzy widzieli zdarzenie, rozmawiali w tym czasie z funkcjonariuszami Wydziału Kryminalnego. Wersja wydarzeń opisywana przez chłopca z każdą chwilą ulegała zmianie. Nie potrafił on podać żadnych szczegółów. Dziewczynka w dalszym ciągu utrzymywała jednak, iż widziała porwanie.
Do poszukiwań włączono kolejnych policjantów. Około godz. 18.00 jeden z sąsiadów wskazał im kobietę – mieszkankę klatki, pod którą doszło do zdarzenia – prowadzącą dziecko, które odpowiadało opisowi. W rozmowie z funkcjonariuszami kobieta oświadczyła, że przeszło 2 godziny wcześniej, jej mąż wciągnął grymaszącego syna do klatki schodowej. Jak się okazało, to właśnie to zdarzenie zaobserwowała dziewczynka, która wszczęła alarm.