Miniona runda nie była dla Miedzi najlepsza. 15. lokata, którą wywalczyli piłkarze, to znacznie mniej, niż zakładano przed sezonem. Przygotowania do rundy wiosennej rozpoczęto więc przy Orła Białego z postanowieniem poprawy osiągniętych jesienią wyników.
-Zawodnicy są dobrze przygotowani do ligowych rozgrywek. Wszyscy ciężko pracowali na treningach, rozegraliśmy też 10 wartościowych sparingów. Myślę, że efekty powinny być widoczne podczas ligowych spotkań – mówił trener legnickiej jedenastki, Jarosław Pedryc.
Terminarz rozgrywek II ligi prezentuje się dość ciekawie, bowiem pierwszych pięć spotkań drużyna Miedzi rozegra u siebie. Już jutro przy Alei Orła Białego gościć będą piłkarze bydgoskiego Zawiszy. W następnych kolejkach, w Legnicy podejmowane będą: Kotwica Kołobrzeg, GKS Tychy, Ślęza Wrocław oraz Pogoń Szczecin. Jaki dorobek punktowy satysfakcjonowałby szkoleniowca legniczan?
-Koncentrujemy się wyłącznie na następnym meczu, ponieważ to on jest dla nas najważniejszy. O wynikach spotkań, które czekają nas później, na razie nie myślę. Jeśli piłkarze będą zdrowi, mogą pokusić się o zwycięstwo z każdym, najmocniejszym nawet, ligowym rywalem – zapewniał trener Miedzi.
Największą bolączką legnickiej drużyny w minionej rundzie była słaba skuteczność oraz brak solidnego bramkarza. Nic więc dziwnego, że wszelkie ruchy transferowe skierowane były w kierunku zakupu golkipera i – w obliczu kontuzji Marcina Orłowskiego – napastnika. W walce o utrzymanie zespołowi pomóc mają, sprowadzeni w zimowym okienku transferowym, Grzegorz Burandt, Alexandr Djuldinov, Jewhen Kowalczuk i Łukasz Zagdański. Dwaj pierwsi to bramkarze dysponujący dobrymi warunkami fizycznymi. W sparingach obaj zaprezentowali się dobrze, wszystko wskazuje jednak na to, że to Djuldinov wybiegnie na boisko w podstawowym składzie przeciwko Zawiszy.
-Wydaje mi się, że obaj bramkarze stworzą zdrową rywalizację. Trzeba jednak podkreślić, że wzmocnienia, których dokonaliśmy w oknie transferowym, to nie są zawodnicy doświadczeni. Sprowadziliśmy młodych piłkarzy, którzy będą chcieli wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie. Powinni oni wnieść do zespołu dużo świeżej krwi – dodaje Jarosław Pedryc.
Sprowadzony z Kotwicy Kołobrzeg Jewhen Kowalczuk dopiero dochodzi do dyspozycji po kontuzji, której doznał w listopadzie. Ukrainiec przymierzany jest do gry na lewej stronie, o miejsce w wyjściowej jedenastce już niebawem walczyć będzie więc musiał Michał Żółtowski. Ostatnim wzmocnieniem było sprowadzenie tuż przed zamknięciem okna transferowego napastnika Łukasza Zagdańskiego. 20-latek, który do Legnicy trafił z lubińskiego Zagłębia, nie jest jeszcze wystarczająco zgrany z drużyną. Być może na jego występy w pierwszym składzie Miedzi przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Legnicki klub dysponuje młodym, ambitnym zespołem, który jest w stanie napsuć krwi nawet najbardziej niewygodnemu rywalowi. Pierwszą okazją na zaprezentowanie swoich umiejętności będzie sobotnie spotkanie przeciwko Zawiszy Bydgoszcz. Na pytanie o wyjściowy skład Miedzi w inauguracyjnym meczu rundy wiosennej, trener Jarosław Pedryc wskazał jedenastkę, która wybiegła na murawę w ostatnim przed rozpoczęciem ligowych rozgrywek sparingu przeciwko Zagłębiu Lubin.
-Możliwa jest jedna, być może dwie zmiany, ale więcej roszad w składzie raczej nie przewiduję. Mamy młody zespół, w którym trwa rywalizacja. Grać będą zawsze najlepsi – zapewniał szkoleniowiec legnickiego zespołu, Jarosław Pedryc.