Sygnatariuszami umowy podpisanej dziś w legnickim magistracie byli marszałek województwa Marek Łapiński, wicemarszałek Piotr Borys i prezydent miasta, Tadeusz Krzakowski. Przejęcie legnickiej sceny dramatycznej przez Urząd Marszałkowski wpisuje się w dolnośląską mapę instytucji kulturalnych, które w ostatnim lub najbliższym czasie zostały lub będą "wchłonięte" przez województwo. Oprócz teatru Modrzejewskiej, pod władanie marszałka przeszły także m.in. teatry w Wałbrzychu i Jeleniej Górze. Podobnie stanie się z Filharmonią Wrocławską.
- Przyznam, że na początku miałem duże wątpliwości do przejęcia przez urząd legnickiego teatru. Ale dobra współpraca z prezydentem Legnicy na niwie kultury rozwiała te wątpliwości - podkreślał marszałek województwa, Marek Łapiński.
- Poprzez swoją działalność legnicki teatr udowodnił swoją ponadregionalność. Teatr Modrzejewskiej znany jest w całym kraju. Poprzez przejęcie naprawiamy tak zwany błąd ostatniego wojewody legnickiego, Wiesława Sagana, kiedy to żadna z miejskich instytucji kulturalnych nie znalazła się na mapie kulturalnej Dolnego Śląska - mówił z kolei wicemarszałek Piotr Borys.
Prezydent Legnicy podkreślił, że miasto oddaje marszałkowi dobrą instytucję.
- I niezależnie od tego, co w przyszłości może się zdarzyć, legnicki teatr zawsze będzie miejskim, zawsze będzie wpisany w krajobraz Legnicy - zaznaczył prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski.
Przejęcie teatru przez województwo oznacza większy udział marszałka w jego współfinansowaniu. Zgodnie z umową roczna dotacja płynąca z wrocławskiego urzędu nie może wynosić nie mniej niż 2,5 mln zł. Z kolei władze miasta zobowiązały się do współfinansowania kwotą co najmniej 1,5 mln zł. Daje to teatrowi 4 mln budżetu rocznie. Oczywiście dofinansowanie może być większe, ale wszystko będzie zależało od kondycji finansowej obu samorządów.
- W dobie kryzysu będzie "nie mniej niż", a w okresie prosperity może być "coś więcej" - uśmiechał się marszałek Łapiński. - Chcę dodać, że w trudnym czasie spowolnienia gospodarczego, nie przewidujemy, by instytucje kulturalne podległe zarządowi województwa odczuły na sobie skutki kryzysu.
Marszałek stał się nie tylko większościowym podmiotem współfinansującym. Pod skrzydła województwa trafił też cały majątek legnickiego teatru. Również, to marszałek nabył prawo odwoływania dyrektora teatru i powoływania nowego w drodze konkursu.
- Myślimy o wprowadzeniu we wszystkich nam podległych instytucjach kulturalnych 5-letnią kadencyjność dyrektorów. Znamy przypadki, gdzie w niektórych dolnośląskich placówkach kierownicze funkcje przez wiele lat zajmują te same osoby. Chcemy to zmienić - kończy wicemarszałek Borys.