O sytuacji w jakiej znalazła się firma Lenovo Poland pisaliśmy 17 marca( "Problemy Lenovo"). Po tym jak wykonawca inwestycji, Immo Industry Group, ogłosił upadłość, mało kto wierzył, że budowa fabryki zostanie ukończona. Nadzieja pojawiła się wraz z wykupieniem przez firmę Delin Development upadłej IIG.
-Na dzień dzisiejszy Delin złożył deklarację, że spróbują się porozumieć z Lenovo w celu dokończenia budowy. Jeśli jednak nie będzie to możliwe, Delin Development dokończy budowę i znajdzie partnera, który ulokuje tam produkcję lub magazyny. Pozwoli to inwestycji dalej funkcjonować – komentuje sprawę wójt Legnickiego Pola, Aleksander Kostuń.
Lenovo nie chce decydować o dalszych losach tak istotnej inwestycji już dziś. Zgodnie z oficjalnymi informacjami, firma przedstawi swoje stanowisko 6 kwietnia. Na decyzję oczekiwać będzie wielu mieszkańców naszego powiatu.
-Prezydent Legnicy czyni wszystko, żeby tę wielką inwestycję utrzymać w Legnickim Polu, oznacza to bowiem ogromną ilość miejsc pracy także dla mieszkańców Legnicy, a bezpieczeństwo rynku pracy to w kryzysowych okolicznościach sprawa niezwykle ważna – zapewnia rzecznik prasowy Tadeusza Krzakowskiego, Arkadiusz Rodak. -Prezydent wystąpił do Ministra Gospodarki, wicepremiera Waldemara Pawlaka, o wsparcie dla utrzymania tej lokalizacji. Sprawę konsultuje również z wojewodą i jest w kontakcie z kierownictwem Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej – dodaje rzecznik prezydenta Legnicy.
Wójt Legnickiego Pola, Aleksander Kostuń jest niemal pewien, że Lenovo zdecyduje się dokończyć inwestycję na terenie gminy.
-Z ostatnich rozmów wynika dużo dobrej woli zarówno ze strony Lenovo, jak i następcy IIG, Delin Development. W moim odczuciu, na podstawie rozmów, które były i są prowadzone, Lenovo pozostanie w Legnickim Polu. Szansę na takie rozwiązanie sprawy oceniam na 99% - mówi Aleksander Kostuń.
Istnieją dwa rozwiązania, na które może zdecydować się Lenovo: podlegnicka fabryka zostanie ukończona, albo Chińczycy całkowicie zrezygnują z inwestowania w Polsce.
-Przeniesienie się gdzie indziej na terenie kraju nie będzie łatwe. Procedura planistyczna i wszelkie uzgodnienia musiałyby być prowadzone od początku, byłby to więc spory kłopot – tłumaczy wójt gminy Legnickie Pole.
O tym, jak potoczą się dalsze losy podlegnickiej fabryki, przekonamy się 6 kwietnia. O rozwoju sprawy informować będziemy na bieżąco.