W legnickim szpitalu zagrożone jest życie pacjentów, bo nie ma kto odczytywać wyników badań radiologicznych.
– Podczas dyżuru musiałem wykonać zabieg ratujący życie człowiekowi – mówi Hubert Costa, chirurg i poseł. – Niestety, później nie mogłem sprawdzić, czy zrobiłem to prawidłowo, bo nie miał kto opisać zdjęcia
Pacjent, którego ratował doktor Costa wraca do zdrowia. Ale lekarz zdecydował się zawiadomić prokuraturę, że zostało popełnione przestępstwo. – Zagrożenie zdrowia i życia jest bardzo realne z powodu niedopuszczalnego opóźnienia odczytów badań, podyktowanego strajkiem pracowników Międzynarodowego Centrum Medycznego – uważa Hubert Costa.
Więcej na stronach Gazety Wrocławskiej