Gibuła kojarzony z Sojuszem Lewicy Demokratycznej nie chciał dobrowolnie opuścić gabinetu prezesa legnickiej strefy. Gdy w zaplanowanym terminie miało odbyć się walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki, na którym Gibuła miał być odwołany, prezes nie wpuścił akcjonariuszy na teren siedziby firmy. Ale walne jednak się odbyło kilka tygodni później i Ryszard Gibuła musiał pożegnać się ze swym stanowiskiem. Rada Nadzorcza wybrała nowego prezesa. W Legnicy głośno mówiło się o tym, że nowym gospodarzem LSSE zostanie pewnie Witold Lech Idczak, reprezentujący Prawo i Sprawiedliwość, który bez powodzenia ubiegał się o urząd prezydenta miasta. Ostatecznie wybór padł jednak na Krzysztofa Pawłowskiego, który był jedynym przedstawionym kandydatem na prezesa strefy. Nowy prezes chce najpierw uspokoić i wyciszyć atmosferę wielkich emocji, jaka wytworzyła się przy próbach odwołania poprzedniego prezesa. Bo negatywne zamieszanie niczego dobrego nie wróży w perspektywie rozmów z potencjalnymi inwestorami. Pawłowski chce nawiązać dobrą współpracę z lokalnym samorządami, na terenie których istnieją podstrefy ekonomiczne.
Fot. WFP
Są już pierwsze owoce pracy nowego prezesa LSSE. Pod koniec grudnia ubr. inwestorzy podpisali bowiem akty notarialne na wykup 21 hektarów gruntów pod zabudowę na działalność przemysłowo - handlową. Sygnatariusze dokumentów zadeklarowali, że w ciągu najbliższych lat na budowę swoich zakładów wydadzą astronomiczną kwotę, ponad 170 mln zł. Dzięki temu w regionie legnickim powstanie prawie 400 nowych miejsc pracy. Wiadomo, że w podstrefie LSSE powstaną dwa nowe zakłady, które będą zajmowały się produkcją materiałów budowlanych i elementów wykorzystywanych w przemyśle motoryzacyjnym. Natomiast w złotoryjskiej podstrefie nowe fabryki postawi dwóch przedsiębiorców trudniących się produkcją materiałów budowlanych. W podstrefie polkowickiej grunty wykupiła firma z Hiszpanii, która będzie produkowała stalowe, aluminiowe i miedziane konstrukcje.