Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Prezesowska rocznica

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Minął rok władania Polską Miedzią przez Mirosława Krutina, pierwszego w historii KGHM prezesa wybranego w konkursie.

Nie był to łatwy rok, chociażby ze względu na światowy kryzys gospodarczy, spowodowany nim spadek cen miedzi, a nawet spory ze związkami zawodowymi i groźbę strajku generalnego. Jak sam prezes KGHM ocenia ten czas?

- Na początku napięcie było bardzo duże, z jednej strony satysfakcja, że wygrałem konkurs – powiedział. – To niebywałe osiągnięcie, ale również i wyzwanie, ogromna odpowiedzialność. Do tej pory odpowiadałem za niewielkie miasto, a teraz odpowiedzialność rozciągnęła się na cały region. Zdałem sobie jednak sprawę z tego, że nie ma rzeczy niemożliwych, są jedynie rzeczy mało prawdopodobne. Każde stawiane przed nami wyzwanie ma swoje plusy i minusy, jeśli zaś chodzi o KGHM, ilość plusów jest większa niż minusów, do tego dochodzi jeszcze ogromna satysfakcja z tego co robimy.

Były pomysły, dużo pomysłów. Były projekty i plany. Niektóre z nich udało się wprowadzić w życie, inne trafiły do szuflady. Czy jest coś o czym prezes Krutin chce zapomnieć?

- Nigdy nie jest tak, że możemy być zadowoleni ze wszystkiego – mówi. - W zasadzie każdą rzecz, którą robimy, można zrobić lepiej, ale jesteśmy tylko ludźmi. Nie ma rzeczy, której się wstydzę lub chciałbym ją wymazać z pamięci.

Jakie Mirosław Krutin ma plany na kolejne miesiące? Przede wszystkim, stworzenie jasnej i konkretnej strategii rozwoju, ponieważ od lat, w związku z miedziowym holdingiem powraca jeden temat – co będzie jak złoża się wyczerpią.

- Miedz jest ale na bardzo dużej głębokości, dlatego musimy znaleźć technologię i po prostu tam dotrzeć - mówi Mirosław Krutin. - Rozpoczęliśmy już kilka projektów z tym związanych, dajemy sobie na to kilka lat i jeżeli się uda, zapewnimy regionowi byt nie na 20, ale na kolejnych 80 lat.

Wszyscy mieszkańcy Zagłębia Miedziowego pamiętają jeszcze napięcia pomiędzy zarządem Polskiej Miedzi, a związkami zawodowymi oraz groźbę strajku generalnego, którego podstawą miał być, oprócz braku podwyżek, również projekt połączenia kopalń w jeden ogromny skonsolidowany organizm. Projektu w życie nie wprowadzono, jednak jak zauważa prezes Krutin, jego poszczególne elementy prosperują całkiem nieźle.

- Takim przykładem może być Centralne Biuro Zakupów. To projekt który pokazuje ze poprzez odpowiednie działania centralne można osiągnąć o wiele lepsze efekty. Ujednolicone zamówieni i aukcje internetowe dają ogromne oszczędności – dodaje prezes.

Oczywiście pisząc o planach na przyszłość spółki nie można zapomnieć o kompletnym fiasku w Kongo. Nie tak dawno pracownicy pozostali na placówce byli zmuszeni do opuszczenia swoich stanowisk i szybkiego powrotu do Polski. Czy ma to wpływ na kolejne przedsięwzięcia planowane w Polskiej Miedzi?

- Tutaj, na miejscu, nie możemy wybudować kolejnej kopalni, a tym samym nie możemy zwiększyć wydobycia – mówi prezes. - Budujemy Głogów Głęboki Przemysłowy, ale ta inwestycja zapewni nam wydobycie rudy na stałym poziomie, w związku z tym, musimy nabywać nowe złoża, żeby KGHM mógł się rozwijać.

- Na tak zwanej „tapecie” jest teraz Ameryka. - Oczywiście obawiam się, że wszystkie projekty zostaną ocenione przez pryzmat Konga i tego ze tam nam nie wyszło, dlatego też zależy mi na tym by zrobić projekt, który niesie za sobą minimalne ryzyko.

KGHM Polska Miedź S.A. częściowo poprzez wprowadzenie nowych rozwiązań, a także przez światowy kryzys gospodarczy został zmuszony do oszczędzania. Prezes Krutin zaznacza, że oszczędzanie zarząd rozpoczął od siebie rezygnując z premii i wydatków, a dopiero potem dotknęło to pracowników.

- Nie jestem od rozdawania, ale od zarządzanie firma i patrzenia na wydatki – mówi prezes Krutin. – Zdecydowaliśmy się na likwidacje biur w Pradze i w Anglii, wydatki reprezentacyjne zarządu spadły z 1,5 miliona złotych do 750 tysięcy złotych. Zarządzie zasiada trzech, a nie jak do tej pory pięciu członków. Pozostawiliśmy tylko kilka samochodów służbowych, reszta została sprzedana, wszyscy członkowie zarządu oraz ci, którzy zasiadają w radach nadzorczych robią to w ramach swoich podstawowych obowiązków – wylicza Krutin. – W tym roku nie było waloryzacji wynagrodzeń dla zarządu, zrezygnowaliśmy też z pakietu zdrowotnego. Z tego możemy być zadowoleni, ponieważ oszczędzanie zaczęliśmy od siebie, a dopiero potem prosimy o wyrozumiałość pracowników.

Kilka dni temu rozpoczęły się kolejne negocjacje płacowe ze związkowcami. Zarząd zaproponował wypłatę premii w wysokości 2 tysięcy złotych, związki chciały 5 tysięcy. Nad KGHM może zawisnąć kolejna groźba strajku, tak jak miało to miejsce w ubiegłym roku, kiedy zarząd powiedział zdecydowanie – żadnych podwyżek.

- W zamian za podwyżki proponujemy wypłacenie jednorazowej premii, to nasza propozycja ustabilizowania i utrzymania miejsc pracy – mówi prezes. – To dla dobra firmy, w której koszty pracy przekroczyły 40 procent wszystkich kosztów. Możemy płacić więcej, ale za poprawę efektywności pracy, czyli za wzrost produkcji i obniżkę kosztów, nie zaś za cenę miedzi, która aktualnie obowiązuje na rynku.


Ewa Chojna



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 23 kwietnia 2024
Imieniny
Ilony, Jerzego, Wojciecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl