5 maja uprawomocnił się wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że wydawanie wyroków przez asesorów jest niezgodne z konstytucją. To oznacza, że od wczoraj żaden asesor w sądach rejonowych nie może prowadzić żadnej sprawy karnej, ani wydawać wyroków. Jeśli jakąkolwiek sprawę karną prowadził asesor musi być ona przerwana i rozpoczęta na nowo przez inny skład orzekający. Bo w procesach karnych mogą teraz orzekać tylko i wyłącznie sędziowie z nominacjami prezydenckimi.
W skali ogólnopolskiej wyrok TK spowoduje w wielu sądach rejonowych paraliż, gdyż w wielu wydziałach może brakować kadry orzekającej. Problem ten nie dotknie jednak sądów rejonowych okręgu legnickiego - w Legnicy, Lubinie, Głogowie, Jaworze i w Złotoryi. A to dlatego, że w żadnej sprawie karnej, która obecnie się toczy lub już zakończyła się wyrokiem nie orzekał asesor. A spraw karnych, które w ostatnim czasie kończyły się wyrokami było w naszych sądach bardzo wiele. Warto przywołać choćby sprawę skazania przez sąd w Lubinie oskarżonych o brutalne pobicie Łukasza Witkowicza z Polkowic czy choćby wyrok, jaki zapadł w legnickim sądzie rejonowym w IPN-owskiej sprawie byłych milicjantów okresu PRL.
- Do zapowiadanej decyzji Trybunału Konstytucyjnego przygotowywaliśmy się od dłuższego czasu, dlatego zadbaliśmy, by sprawy karne w sądach rejonowych okręgu legnickiego nie były prowadzone przez asesorów. Nie ma więc żadnej podstawy do odroczenia jakiegokolwiek procesu lub wznowienia z nowym składem orzekającym - poinformował nas sędzia Paweł Pratkowiecki, rzecznik prasowy prezesa Sądu Okręgowego w Legnicy.
We wszystkich pięciu sądach naszego okręgu do tej pory pracowało pięciu asesorów. Dziś pełnią funkcję referendarza sądowego.