Minister Skarbu zażądał zwołania posiedzenia zaraz po tym, jak Krutin zgodził się na wypłatę jednorazowej premii dla wszystkich pracowników KGHM.
Czy zgoda na wypłatę 5 tysięcy złotych dla każdego pracownika nadszarpnęła nerwy Ministra Skarbu na tyle, że ten zawnioskował o zmianę na stanowisku prezesa Polskiej Miedzi? Czy może był to raczej sprzeciw wypłacie dywidendy dla akcjonariuszy?
Warto przypomnieć, że w ostatnich dniach oświadczeń na temat tego czy dywidendę wypłacić czy nie, było kilka. Najpierw zarząd holdingu powiedział – nie, a kilka dni później, wydano oświadczenie, że jednak prezes zastanowi się nad zmianą rekomendacji w tej sprawie. Ostatecznie, stanęło na tym, że możliwa jest wypłata dywidendy, nie wiadomo jeszcze na jakim poziomie. Czy to możliwe, żeby zmianą decyzji prezes Krutin uratował swoje stanowisko?
- Słusznie, że nie odwołano prezesa – powiedział nam Ryszard Zbrzyzny, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. - Rada Nadzorcza spółki nie może być przedłużeniem ramienia Ministra Skarbu. KGHM to spółka prawa handlowego i obowiązują w niej przepisy spółek handlowych. Za odwołaniem prezesa poszłyby duże koszty. Posiedzenie rady odbyło się i był to ukłon w stronę przedstawiciela rządu, ale decyzja rady to kompromitacja i policzek wymierzony ministrowi.
Z takiej decyzji Rady Nadzorczej radości nie ukrywa Piotr Trempała, przewodniczący związku Zawodowego Pracowników Dołowych.
- To bardzo dobrze – powiedział nam. - Cały czas mówiłem, że mam nadzieję, że minister i rada pójdą po rozum do głowy i nie odwołają prezesa. Mirosław Krutin jest wybrany w konkursie. To pierwszy prezes, którego nie uczyniła legitymacja partyjna i do tego dobry menadżer. Częsta zmiana na stanowisku prezesa nie jest właściwa. Uważam, że Mirosław Krutin powinien realizować strategię, którą sobie obrał i na pewno będzie to z korzyścią dla nas wszystkich.
Trochę mniej entuzjastycznie związkowcy mówią już o możliwej wypłacie części dywidendy.
- Jest nacisk ze strony ministra Grada – mówi Trempała. - Nacisk na to, żeby Krutin zweryfikował swoje poglądy na temat wypłaty dywidendy i to nie jest najprzyjemniejsza sytuacja. Ten kto ma akcje KGHM mógł zarobić w poprzednich latach. Jeżeli zarząd będzie chciał wypłacić pieniądze akcjonariuszom, na pewno nie będziemy stać z boku.
Ostrzej wyraża się Ryszard Zbrzyzny.
- Zarząd w pierwszej wersji zaproponował zerową wypłatę dywidendy i mamy nadzieję, że tą wersję podtrzyma, ponieważ potrzeby inwestycyjne firmy są ogromne – mówił. - Chyba że prezes będzie chciał się podlizać ministrowi i zmieni zdanie. Jeżeli tak, to będzie potwierdzenie tego, co już wiemy o prezesie Krutinie, że jest to człowiek bez klasy i chorągiewka na wietrze Platformy Obywatelskiej.