-Mam nadzieję, że napsujemy Kluczborkowi krwi i podtrzymamy skuteczność jaką prezentowaliśmy w meczu z Polonią Słubice – mówi Janusz Kudyba.
Niedzielny rywal legniczan zajmuje 1. miejsce w II-ligowej tabeli, wyprzedzając drużyny Pogoni Szczecin i Ślęzy Wrocław. Aby przypieczętować awans do wyższej klasy rozgrywkowej, gospodarze zdobyć muszą już tylko jeden punkt.
-Są jedną nogą w I lidze, więc na pewno mają swobodę i komfort, muszą jednak przypieczętować awans. My z kolei musimy oglądać się też na mecz Victorii Koronowo z Czarnymi Żagań, jednak aby mieć czyste sumienie trzeba wygrać spotkanie z Kluczborkiem – przypomina trener Miedzi.
Janusz Kudyba zna drużynę MKS-u. Jego zdaniem w najbliższą niedzielę legniczanie będą musieli stawić czoła nie jedenastu, a dwunastu zawodnikom.
-To zespół zdecydowanie groźniejszy u siebie, niż na wyjazdach. Drużyna swojego boiska. Za ich grą w Kluczborku przemawia spory argument w postaci publiczności, która na pewno doda im skrzydeł – przewiduje opiekun Miedzianki.
W składzie legnickiej drużyny zabraknie Michała Żółtowskiego, który będzie zmuszony pauzować za nadmiar żółtych kartek. Do kadry meczowej powróci za toPaweł Woźniak, jednak jego występ od pierwszej minuty raczej nie wchodzi w grę.