Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Wiosenne wzloty i upadki

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Bieżący tydzień przyniesie rozstrzygnięcie w kwestii dalszych losów "Miedzianki", zanim jednak piłkarze rozegrają mecze barażowe, warto przypomnieć sobie kluczowe starcia legniczan w rundzie wiosennej.

Minioną rundę w wykonaniu legnickich piłkarzy trudno jednoznacznie określić jako dobrą lub złą. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest przede wszystkim nierówna gra zawodników miejscowej drużyny, którym wprawianie kibiców w stan euforii przychodziło z porównywalną łatwością, co przyprawianie ich o kilkudniowy, uciążliwy ból głowy.

Bohaterami i antybohaterami wzlotów i upadków "Miedzianki" nie zawsze byli jednak sami piłkarze... Warto więc wspomnieć spotkania, które w największej mierze wpłynęły na ostateczną pozycję legniczan w II-ligowej tabeli.

Kluczowe mecze rundy wiosennej:

Miedź Legnica – Zawisza Bydgoszcz (3:0)

Po listopadowym, wysokim zwycięstwie nad Nielbą Wągrowiec (4:1) legniczanie przystąpili do meczu podwyższonego ryzyka niezwykle skoncentrowani. Trener Jarosław Pedryc zapowiadał przed spotkaniem, że jego podopieczni są w stanie zwyciężyć z każdym rywalem. -Dlaczego właśnie nie dziś? - zdawali się pytać kibice. Piłkarze odpowiedzieli im celująco. Bohaterem spotkania został Michał Żółtowski, który na wiosnę bardzo często okazywał się architektem sukcesów "Miedzianki". Lewonożny obrońca rozgrywający swój czwarty sezon w barwach legnickiej drużyny, zanotował tego dnia aż trzy asysty. Precyzyjne podania kolegi zamienili na gole: Wojciech Smarduch, Krzysztof KotlarskiPaweł Ochota.

Miedź Legnica – Ślęza Wrocław (1:2)

Po wyśmienitej inauguracji i dobrych pojedynkach przeciwko wyżej notowanym rywalom, prowadzeni przez Jarosława Pedryca piłkarze zdawali się rozpoczynać powolny marsz w górę tabeli. Plan podboju ligi zniweczył szczeciński arbiter Piotr Gałązka, który sprawiał tego dnia, że w porównaniu z jego wyczynami pojęcie "sędziowania stronniczego" można było uznać za pozytywne. Najpierw z boiska wyleciał niezawodny bramkarz Aleksander Dżuldinow, następnie filigranowy pomocnik Marcin Garuch (obaj ukarani czerwonymi kartkami). Żółtą kartkę, wykluczającą jego grę w kolejnym meczu przeciwko szczecińskiej Pogoni, otrzymał kapitan Paweł Woźniak. Mimo że legniczanie ostatnie 20 minut grali w dziewiątkę, potykający się o własne nogi zawodnicy Ślęzy nie potrafili zdobyć wyrównującego gola. Piłkarze Miedzi zwycięstwo stracili dopiero w doliczonym czasie. Jedyną bramkę dla gospodarzy z rzutu karnego zdobył Michał Żółtowski.

Po porażce ze Ślęzą legniczanie pod wodzą Jarosława Pedryca nie zdołali się już podnieść. Podejmowane przez arbitra decyzje szkoleniowca z Prochowic kosztowały więc w efekcie posadę, a samych zawodników ok. dwa tygodnie urlopu, które poświęcić musieli na przygotowania do barażowego dwumeczu przeciwko Błękitnym Stargard Szczeciński.

Zagłębie Sosnowiec – Miedź Legnica (0:2)

Debiut Janusza Kudyby na stanowisku trenera "Miedzianki" wypadł obiecująco. Nic dziwnego, że zawodnicy, w których szkoleniowiec wyzwolił nowe pokłady energii, w Sosnowcu byli zdecydowani grać o pełną pulę. Pierwszego gola od momentu zmiany opiekuna strzelił Michał Ilków-Gołąb, który znacznie lepiej radził sobie pod wodzą ofensywnego trenera. Trafienie na 0:2 zanotował, wypożyczony z Lubina, Łukasz Zagdański. Dodatkowy smaczek nadawał temu spotkaniu fakt, że Janusz Kudyba prowadził Zagłębie, zanim objął posadę w Legnicy. Piłkarze zagrali więc nie tylko dla kibiców, ale i szkoleniowca, który mógł wyjechać z Sosnowca jako zwycięzca.

Wygrana na trudnym terenie sprawiła, że zawodnicy Miedzi złapali kontakt ze strefą barażową i z każdą kolejką zwiększali swoje szanse na udział w dwumeczu o utrzymanie.


Paweł Pawlucy



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl