Powiedzenie "odgrzane" podczas wczorajszej konferencji prasowej przez opiekuna legnickich piłkarzy dość dobrze oddaje sytuację w jakiej znaleźli się legniczanie. Wyjazdowe, pewne zwycięstwo nad Błękitnymi Stargard Szczeciński sprawiło, że kibica "Miedzianki", który w sukces swych ulubieńców nie wierzy, można dziś szukać ze świecą.
-Przed meczem celowo nie pokazywałem zawodnikom żadnych materiałów na temat rywala, bo uważam, że kiedy gra się z zespołem z niższej klasy, tego typu wiedza może zaszkodzić zamiast pomóc – mówił Janusz Kudyba. -Błękitni niczym nas nie zaskoczyli. W przekroju całego meczu byliśmy zespołem lepszym – dodaje trener.
Nie trzeba jednak sięgać pamięcia zbyt daleko, aby odnaleźć przykład innego legnickiego zespołu, któremu wróżono równie łatwą przeprawę w barażach. Mowa o naszych szczypiornistach, którzy jeszcze przed miesiącem formalnie uczestniczyli w rozgrywkach Ekstraklasy, by ostatecznie spaść z ligi, ku osłupieniu miejscowych kibiców. Oba te przypadki dzieli jednak mała, jakże istotna kwestia: wynik jaki został osiągnięty w pierwszym, wyjazdowym spotkaniu. Podopieczni Janusza Kudyby przywieźli ze sobą rezultat, który nie tylko zapewnił legnickim piłkarzom ogromny komfort psychiczny przed rewanżem, ale i przekonał kibiców o triumfie swych ulubieńców na 90. minut przed końcem barażowej rywalizacji. Opiekun Miedzi zapewnia jednak, że o lekceważeniu przeciwnika nie będzie dziś mowy.
-Uczulam swoich piłkarzy, żeby grali do końca. W życiu człowieka pewne jest tylko to, że musi zapłacić podatki i umrzeć. Tyczy się to również futbolu, bo w piłce wszystko jest możliwe – mówi trener legniczan.
Dzisiejszy Mecz Miedzi przeciwko Błękitnym Stargard Szczeciński rozpocznie się o godz. 17.00 przy alei Orła Białego w Parku Miejskim. Zwolenników piłki kopanej ucieszy z pewnością fakt, że zarząd legnickiego klubu postanowił znieść opłatę za bilet wstępu na mecz.