Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Legnica
Piły nie pójdą w ruch

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Wracamy do sprawy legnickiego podwórka, na którym 14 czerwca niemal doszło do tragedii. Mieszkańcy okolicznych kamienic domagają się wycięcia drzew. Ostatecznie jest zgoda na usunięcie dwóch. Reszta zostanie tylko przycięta.

- Drzewa rosnące na naszym podwórku stanowią ogromne niebezpieczeństwo dla naszych dzieci. Na szczęście, tym razem nic groźnego się nie stało, ale czy musimy czekać na tragedię, żeby podjęte zostały jakieś kroki? - pyta wzburzona matka 2-letniej dziewczynki, która została poszkodowana w wyniku akcji legnickich strażaków.

Co w sprawie drzew na podwórku między ulicami Chojnowską, Głowackiego, Batorego i Fredry zamierza zrobić Zarząd Gospodarki Mieszkaniowej?

- W kwietniu gałąź jednego z drzew rosnących we wspomnianym podwórku złamała się. Pracownik ZGM dokonał przeglądu sytuacji i zakwalifikował do wycięcia 3 drzewa, które mogły stanowić zagrożenie dla użytkowników tego terenu. Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego wydał zgodę na wycięcie tylko dwóch drzew, reszta ma podlegać wyłącznie przycięciu – mówi Ireneusz Piszczałka z legnickiej ZGM-u.

- Są to drzewa w dobrym stanie, z pewnością nie obumierające. Dwa z nich odbiegają, co prawda, od pierwotnej wytrzymałości, ale decyzje podejmuje się przyjmując standardowe warunki atmosferyczne. Drzewa mogą więc zagrażać tylko w przypadku silnego gradu, wichur itp. - tłumaczy Sławomir Łepecki z Wydziału Ochrony Środowiska legnickie Urzędu Miasta.

Mieszkańców okolicznych kamienic takie tłumaczenie nie satysfakcjonuje.

- Czy zdarzenie, które równie dobrze mogło zakończyć się tragedią to za mało, aby przejrzeć na oczy? - grzmi jeden z rodziców.

- Absolutnie żadne drzewo nie było winne temu skaleczeniu. Przede wszystkim gałąź została strącona przez strażacki podnośnik, była też żywa, więc nie wymagała usunięcia, bo przecież nie ma potrzeby wycinania żywych gałęzi – odpiera zarzuty mieszkańców Sławomir Łepecki. - Na wielu z rosnących w omawianym podwórku drzew znajdują się pojedyncze, obumarłe konary, ale nie są one w tak tragicznym stanie, żeby stwarzać rzeczywiste zagrożenie. Jeśli mają więc zostać usunięte to wyłącznie ze względów estetycznych – podkreśla pracownik Wydziału Ochrony Środowiska.

Sławomir Łepecki tłumaczy, że nie istnieją prawne przepisy określające maksymalną ilość drzew mogących rosnąć przy danej nieruchomości. Skoro nie stanowią one zagrożenia, nie ma też przesłanek, aby je usuwać. Jeśli jednak mieszkańcy będą obstawać przy swoim, sprawą zająć się może Zarząd Gospodarki Mieszkaniowej.

- W świetle przepisów, usunięcie drzew z posesji może nastąpić wyłącznie po uzyskaniu zezwolenia wydanego na wniosek posiadacza tejże nieruchomości – wyjaśnia Sławomir Łepecki. - Jeśli więc administrator wystąpi o zezwolenie na wycinkę, będziemy prośbę rozpatrywać – zapewnia pracownik Wydziału Ochrony Środowiska.

Takiego scenariusza nie przewidują jednak w legnickim ZGM-ie. - Usunięte zostaną wyłącznie drzewa stanowiące zagrożenie. Ostateczny termin wycięcia tych drzewostanów to 30 czerwca – kończy Ireneusz Piszczałka.

Datę ustalono ze względu na, znajdujące się na jednym z drzew, gniazdo sowy uszatej. Koniec czerwca przyniesie również zakończenie okresu lęgowego ptaków, nie będzie więc zagrożenia, że hałasy towarzyszące pracom wystraszą, objęte ochroną, ptaki.


Paweł Pawlucy



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl