Po niedawnych wyborach do Parlamentu Europejskiego, dolnośląscy działacze Platformy Obywatelskiej już zbroją się na przyszłoroczne wybory samorządowe. Gra idzie o dużą stawkę, bo Platforma chce zakończyć długoletni prymat urzędujących prezydentów w Legnicy i w Lubinie.
- Jestem zwolennikiem dwu-kadencyjności na najważniejszych stanowiskach w samorządach miejskich. Po ośmiu latach sprawowania funkcji prezydenta następuje tak zwane zmęczenie materiału - uważa świeżo upieczony europoseł Piotr Borys.
Borys miał na myśli głównie prezydentury Tadeusza Krzakowskiego w Legnicy i Roberta Raczyńskiego w Lubinie. Obaj politycy są prezydentami nieprzerwanie od 2002r. i za rok obaj - choć oficjalnie tego nie potwierdzili - zapewne będą ubiegać się o kolejną kadencję. Na marginesie, Raczyński był prezydentem Lubina jeszcze w latach 1990 - 1994. Legnica, Lubin - to dwa kluczowe miasta, w których w najbliższych wyborach samorządowych Platforma Obywatelska będzie dążyć do zmiany przywództwa. Zarówno Tadeusz Krzakowski jak i Robert Raczyński będą mocnymi kandydatami w swoich miastach. Obaj politycy są popularni, mają stały elektorat, a ostatnie wybory samorządowe pokazały, jak dużym poparciem się cieszyli. W 2006r. Tadeusz Krzakowski zdobył 57,49 procent głosów. Drugi wynik w Legnicy miał Witold Lech Idczak - 18,27 procent. Z kolei Robert Raczyński trzy lata temu uzyskał 65,46 procent poparcia. Na Tadeusza Maćkałę, który był drugi zagłosowało tylko 13,86 procent wyborców. Politycy PO zdają sobie sprawę z siły Krzakowskiego i Raczyńskiego. Podkreślają jednak, że Platforma jest dzisiaj "na fali", a statystyki poparcia dla tej partii w skali całego kraju wciąż rosną.
- Dowodem są ostatnie wybory do Parlamentu Europejskiego. Doskonały wynik Platformy Obywatelskiej uzyskany w tych wyborach pokazuje, że nie tracimy zaufania i wciąż możemy liczyć na poparcie obywateli - komentuje Piotr Borys.
Kampanię wyborczą do samorządu, Platforma rozpocznie po wakacjach. Już we wrześniu poznamy nazwiska kandydatów PO, którzy będą ubiegać się o urząd prezydenta w Legnicy i w Lubinie.
- Silną pozycję w regionie legnickim mają poseł Janusz Mikulicz i Robert Kropiwnicki. Ale na ostateczne wskazania kandydata w Legnicy musimy poczekać do września - uprzedza Borys.
Wydaje się więc, że wybór kandydata PO, który zmierzy się z obecnym prezydentem Tadeuszem Krzakowskim nastąpi między Mikuliczem a Kropiwnickim. Obaj panowie są gotowi kandydować, ale o tym, który z nich stanie do walki o prezydenturę Legnicy, dowiemy się po wakacjach.