Jak mówi dyrektor legnickiego Zarządu Dróg Miejskich, Andrzej Szymkowiak, na przedłużenie prac remontowych mają wpływ czynniki niezależne od ich wykonawców.
-W połowie czerwca musieliśmy zagruzować piwnice sprzed 30 lat, na które natrafiliśmy w trakcie prac i z pewnością wpłynie to na termin ukończenia remontu – tłumaczy Andrzej Szymkowiak.
Kolejnym utrudnieniem jest wysoki poziom wody na Kaczawie. Odsunięcie rusztowań spod mostu św. Jacka spowolni prace związane z jego kompleksowym remontem.
-Gdyby taka sytuacja trwała kilka dni, nie byłoby żadnych opóźnień, jednak dziś nie jesteśmy w stanie przewidzieć kiedy będziemy mogli ponownie postawić rusztowania – mówi dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. -Kolejnym problemem są częste i intensywne opady deszczu. Z pewnością nie pomagają one w sprawnym wykonywaniu prac remontowych. Koryto drogi jest bardzo namoknięte – dodaje Andrzej Szymkowiak.
Pierwotnie planowano oddać do użytku mieszkańców miasta przebudowaną jezdnię oraz chodniki na ul. Wrocławskiej wraz z nową zatoką autobusową z końcem września. W ramach remontu, modernizacji poddane zostaną również przyłącza sieci kanalizacji deszczowej, nastąpi dobudowa przyłączy teleinformatycznych oraz, wspomniany już, kompleksowy remont mostu na Kaczawie. Dziś wiadomo już, że remont nie zakończy się we wrześniu. Kiedy więc do użytku legniczan oddana zostanie odnowiona ulica Wrocławska? Na to pytanie dyrektor Zarządu Dróg Miejskich nie jest w stanie odpowiedzieć.
-Wszystko zależy od utrudnień na jakie natkniemy się w trakcie dalszych prac. Nie jesteśmy również w stanie przewidzieć kiedy będzie można ponownie ustawić rusztowania pod mostem na Kaczawie - wyjaśnia Andrzej Szymkowiak.