Na debacie pojawili się przedstawiciele legnickiego klubu: dyrektor Zbigniew Kajdan, członek zarządu Zenon Błachnia oraz niemal wszyscy członkowie komisji rewizyjnej. Z zaproszenia dziennikarzy skorzystał również prezydent Tadeusz Krzakowski, który pojawił się w towarzystwie Zbigniewa Rutki. Na spotkaniu stawili się też wierni kibice "Miedzianki" oraz przedstawiciele Rady Miejskiej.
Już pierwsze, zadane władzom klubu, pytanie pokazało, jak wyglądać może cała debata. Zapytany o aktualną sytuację finansową Miedzi, Zenon Błachnia odparł:
-Spełniamy wszystkie wymogi formalne czego dowodem jest otrzymanie licencji uprawniającej do gry w II lidze. Wykonaliśmy też ważne zadanie jakim było utrzymanie drużyny na tym poziomie rozgrywkowym.
W podobnym tonie wypowiadał się Zbigniew Kajdan, zapytany o rozmiar zadłużenia klubu. -Jaki dług? Jeśli odpowiem i ta suma ulegnie jutro zmianie, to okrzykniecie mnie kłamcą – skwitował dyrektor Miedzi.
Niemal identyczne wywody zwolennicy "Miedzianki" usłyszeli w odpowiedzi na inne palące pytania związane z klubem. Mimo najszczerszych chęci, zgromadzeni na sali legniczanie nie dowiedzieli się m.in. dlaczego klub od wielu lat nie jest w stanie pozyskać strategicznego sponsora czy też jakie są cele sportowe stawiane przed pierwszą drużyną na przyszły sezon. Mimo iż pytania padały, udzielane odpowiedzi traktowały jednocześnie o wszystkim i o niczym.
Gospodarz miasta, Tadeusz Krzakowski zwrócił się do dyrektora klubu z pytaniem: Jakim funduszem dysponować musiałby pierwszy zespół, aby móc występować w I lidze?
-Gdybyśmy dysponowali sumą rzędu 5 milionów celowalibyśmy w awans do I ligi – odparł Zbigniew Kajdan.
Finałem długiej, z rzadka rzeczowej, dyskusji było poruszenie tematu przekształcenia klubu, funkcjonującego obecnie jako stowarzyszenie, w spółkę akcyjną.
-Jeśli otrzymamy biznesplan i opis sposobu funkcjonowania spółki, rozważymy taką możliwość i odpowiemy sobie na pytanie: czy stać nas na grę w I lidze – mówił Tadeusz Krzakowski. Prezydent pytał również władze klubu o to, czy są w stanie dostarczyć opisaną dokumentację.
-Oczywiście. Przedstawienie koncepcji zajmie od 2 tygodni do miesiąca – zapewniał Zenon Błachnia.
Poruszony temat interesował wszystkich, zebranych na sali, uczestników debaty. Przedstawiciele Klubu Kibica chcieli wiedzieć, czy w przypadku przekształcenia ASPN Miedź Legnica, władze w klubie sprawować będą te same osoby.
-Linczowi mówię stanowczo: nie – odparł prezydent miasta, uprzedzając kolejne pytania. -Jeśli jednak dojdzie do założenia spółki, to ja powołam jej prezesa – dodał.
Wczorajsza debata nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań. Mimo wszystko, uznać należy ją za udaną. Publicznego dialogu na linii: władze miasta – władze klubu – kibice, z tęsknotą wyglądano bowiem od bardzo dawna.