O transferze Michała Żółtowskiego było głośno już od kilku tygodni. Najpierw piłkarzem zainteresowali się działacze Ruchu Chorzów, nieco później przyglądali się mu szkoleniowcy Arki Gdynia. Kiedy wydawało się, że zawodnik wróci do Legnicy, by w nadchodzącym sezonie w dalszym ciągu bronić barw Miedzi, zainteresowanie wykazały władze łódzkiego klubu. Wychowanek Wisły Duninów z bardzo dobrej strony zaprezentował się w sparingu przeciwko Legii Warszawa, co utwierdziło działaczy Widzewa w przekonaniu iż warto postawić na defensora "Miedzianki".
Michał Żółtowski spędzi w Łodzi najbliższą rundę. Szansę na grę ma bardzo dużą, bowiem kontuzja wykluczyła niedawno z gry podstawowego lewego obrońcę w kadrze Pawła Janasa, Tomasza Lisowskiego. Z legnickim klubem wiąże piłkarza umowa ważna przez najbliższy rok.
Odejście Michała Żółtowskiego to kolejne osłabienie defensywnej formacji legnickiej drużyny. Jako pierwszy wyjechał z naszego miasta Krzysztof Kotlarski, nieco później umowę z klubem rozwiązał Jarosław Mikutel. W nadchodzącym sezonie obroną "Miedzianki" w dalszym ciągu dowodzić będzie Vojislav Bakrac, do spółki z Wojciechem Smarduchem. Lukę powstałą po odejściu Kotlarskiego i Żółtowskiego zapełnić mają: Piotr Kucharzak, Jewhen Kowalczuk i - prawdopodobnie - Noah Cisse.