– Bogu dziękuję, że są dobrzy ludzie na tym świecie – cieszy się pani Maria. – Myślałam, że zwariuję, gdy zorientowałam się, że zgubiłam torebkę z oszczędnościami całego życia.
Zdziwiłam się, że ktoś nosi przy sobie tyle pieniędzy – kręci głową ekspedientka Magda Prużanin, która znalazła tę cenną zgubę. – Natychmiast oddałam torebkę szefowi ochrony, bo u nas są takie zasady.
Pani Maria jest emerytką. Mieszka samotnie w bloku na osiedlu Piekary. Drobna, niepozorna, skromnie ubrana starsza pani. We wtorek skończyły się jej jabłka. Jak zwykle więc wzięła torebkę z grubym plikiem banknotów i poszła do ulubionego hipermarketu. Tam zrobiła zakupy. I wyszła.
Więcej na stronach Gazety Wrocławskiej; zdjęcie: Gazeta Wrocławska.