Czy jest to dobry wybór? Szefowie związków działających przy Polskiej Miedzi nie są jednomyślni w tej kwestii. Mówią, że na ocenę działalności nowego prezesa trzeba będzie poczekać, nie mniej jednak, spośród pięciu kandydatów, którzy przeszli wszystkie selekcje i zaprezentowali się przed radą nadzorczą spółki, Herbert Wirth był najlepszy.
- Pan prezes Wirth w wyniku „konkursu” został wybrany większością głosów rady nadzorczej – powiedział nam Józef Czyczerski, szef miedziowej Solidarności. - Od 1,5 roku mamy okazję obserwować pana Wirtha, ponieważ był wiceprezesem w zarządzie Mirosława Krutina. Widzimy, że coraz głębiej poznaje spółkę i mamy nadzieję, że to będzie z korzyścią dla nas.
Ostrzejszy w swoich komentarzach dotyczących poniedziałkowej decyzji jest Ryszard Zbrzyzny, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego.
- To czy jest to właściwa osoba, na właściwym stanowisku dopiero się okaże – powiedział nam. - Wszystko wskazuje na to, że po raz kolejny byliśmy świadkami szopki dla gawiedzi. Po co to było? Po co aż 28 kandydatów do stołka prezesa, skoro od samego początku było wiadomo kto zostanie prezesem. Wśród kandydatów były osoby bardziej odpowiednie na to stanowisko, ale wyboru prezesa dokonuje się poprzez większość głosów rady. W zasadzie chodziło nie o ocenę tej szopki, ale jej wygranie. Tak jest w większości spółek zarządzanych przez Skarb Państwa – robi się podobne szopki, a wyniki są znane od samego początku.
- Herbert Wirth był najlepszym z kandydatów na stanowisko prezesa, którzy prezentowali się przed radą nadzorczą – tak twierdzi Leszek Hajdacki, członek rady z wyboru załogi. - Pan prezes objął dzisiaj rządy. W tej chwili sytuacja wygląda tak, że firma posiada strategię, posiada budżet i zmniejszone środki na inwestycję. Teraz trzeba podjąć jakieś decyzje. Herbert Wirth już jakiś czas jest w firmie, miał wiedzę o spółce i jest najbardziej dynamicznym z kandydatów. Teraz Polskiej Miedzi potrzeba ludzi, którzy będą chcieli zarządzać. KGHM to nie towarzystwo dyskusyjne, to firma, w której trzeba podejmować decyzje, a reszta panów, którzy prezentowali swoje wizje, raczej nam tylko opowiadała.
Ryszard Zbrzyzny nie daje jednak za wygraną. - Chyba czas skończyć bawić się tą firmą – mówi. - Niech Platforma Obywatelska zrozumie wreszcie, że KGHM to nie zabawka tylko porządna firma, niech zrozumie, że jest to ważny element w istnieniu Zagłębia Miedziowego, że KGHM jest ważny dla budżetów tutejszych gmin, ale również dla budżetu państwa.
Jakie będą pierwsze decyzje nowo wybranego prezesa miedziowego holdingu? Czy zmieni dotychczasowe kierunki i plany rozwoju wprowadzone przez swojego poprzednika? Czy nowy prezes również wyrazi zgodę na wypłatę dywidendy w przyszłym roku, czy sprzeciwi się i będziemy świadkami kolejnego konkursu? O tym przekonamy się za kilka miesięcy.
