Na łamach naszego serwisu opisaliśmy dziś dantejskie sceny, jakie rozgrywały się w legnickim parku miejskim, który dotkliwie ucierpiał podczas czwartkowej nawałnicy. Wiatr był bezlitosny dla większości drzew w parku. Powalone grube konary widać niemal wszędzie. Z uwagi na poważne niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia, sztab kryzysowy zakazał wstępu do parku.
Niestety wczoraj i dziś park przeżył prawdziwe oblężenie mieszkańców, którzy zaopatrzeni w siekiery i piły cięli na potęgę powalone drzewo. Skala tego zjawiska była tak duża, że właściwie na każdym kroku można było widzieć grupę ludzi lub pojedyncze osoby "sprzątające" legnicki park z powalonego drzewa. Ludzie wjeżdżali do parku samochodami z przyczepkami, by załadować jak najwięcej drewna. Mieszkańcy okolicznych domów i pracujący w sklepach byli oburzeni kwitnącym w najlepsze procederem. Ludzie zwracali uwagę na brak służb interwencyjnych i porządkowych, które mogłyby zabezpieczać cały teren. Jak widać tablice zakazu wstępu do parku nie wystarczyły.
Po naszej publikacji, po godz. 15. w parku pojawiły się policyjne patrole i funkcjonariusze Straży Miejskiej. Stróże prawa zaczęli kontrolować wszystkich, którzy złamali zakaz wstępu i ładowali do samochodów drzewo. Do sprawy wrócimy jeszcze jutro.