O powrocie Edwarda Strząbały do Legnicy mówiło się już od dawna. Szkoleniowiec miał zastąpić na tym stanowisku Mirosława Saneckiego, który pożegnał się z Miedzią, gdy drużyna spadła do I ligi. Jak tłumaczył wczoraj doświadczony szkoleniowiec, podjęcie decyzji nie było wcale łatwe.
-Rodzina namawiała mnie na przejście do klubu z Radomia. Stamtąd miałbym zdecydowanie bliżej do Kielc. Ostatecznie przeważył fakt, że w Legnicy możliwości gry o Ekstraklasę są dużo bardziej realne, niż w Radomiu, szczególnie przy nowym zarządzie – wymieniał argumenty, które ostatecznie przekonały go do podjęcia pracy w naszym mieście nowy-stary szkoleniowiec legnickich szczypiornistów.
Edward Strząbała związał się z Miedzią 2-letnim kontraktem. Jak sam przyznaje, tym razem zmuszony będzie zrezygnować z obozu przygotowawczego, na który zabierał swoich podopiecznych przed startem rozgrywek już od lat.
-Decyzję spowodował fakt, że nie mamy jeszcze ukształtowanej kadry. W przeciągu najbliższych dni uformujemy grupę 16 zawodników i najprawdopodobniej wybierzemy się na tygodniowe zgrupowanie do Karkonoszy – tłumaczy opiekun legniczan.
Szkoleniowiec, który w zeszłą sobotę świętował swoje 71 urodziny związał się z legnickim klubem na 2 najbliższe lata.