W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele władz miasta oraz służb biorących udział w usuwaniu skutków kataklizmu.
-Już kilkanaście minut po nawałnicy na ulicach pojawiło się ok. 100 funkcjonariuszy. Mimo że sygnalizacja świetlna przestała w tym czasie funkcjonować, odnotowaliśmy zaledwie 2 wypadki i 16 kolizji. Wskutek tych zdarzeń 3 osoby zostały ranne. W działaniach wspierali nas m.in. policjanci z Lubina i Wrocławia – relacjonował Sławomir Masojć z legnickiej policji.
-Od czwartku do minionej niedzieli udział w akcjach brało przeszło 100 strażaków wspieranych przez siły z 6 dolnośląskich powiatów. Zgłoszenia o istniejących zagrożeniach napływają do nas w dalszym ciągu. Dotychczas zdołaliśmy usunąć 340 zagrożeń związanych z nawałnicą i przypuszczalnie uda nam się powrócić do bieżących zadań już jutro – zapowiedział Adam Konieczny, komendant legnickiej straży pożarnej.
Podsumowania działalności służb oraz szkód spowodowanych przez nawałnicę podjęli się także przedstawiciele pogotowia ratunkowego oraz koncernu energetycznego EnergiaPro.
-Interweniowaliśmy 21 razy, w tym szesnastokrotnie na terenie Legnicy, głównie w czwartkowy wieczór. Do oddziału ratunkowego trafiło 8 osób. Powodem były głównie potłuczenia. Z danych przekazanych przez legnicki szpital wynika, że od czwartku 41 osób korzystało z pomocy medycznej, 13 z nich hospitalizowano. Odebraliśmy także ok. 40 telefonów z zapytaniami o stan zdrowia osób, które nie wróciły na czas do domu. Niestety miały miejsce także 3 wypadki śmiertelne: w Legnicy, Kunicach oraz Gniewkowie – podsumował dyrektor legnickiego pogotowia ratunkowego, Waldemar Engel.
-Nwałnica pozbawiła energii elektrycznej aż 65 proc. miasta. Żywioł uszkodził 9 linii wysokiego napięcia, doświadczyliśmy również problemów związanych z dostawą energii do 2 punktów zasilających. Niemal połowa wszystkich stacji transformacyjnych była nieczynna. Koszty, które będziemy zmuszeni ponieść szacowane są na ok. 2 miliony złotych – opisywał przedstawiciel koncernu energetycznego EnergiaPro SA.
Podsumowanie strat jakie miasto poniesie wskutek czwartkowej nawałnicy zakończył prezydent Tadeusz Krzakowski.
-Skutki nawałnicy w większości zostały już zdiagnozowane lub usunięte. Specjalnie powołane zespoły zajmą się teraz wstępnym szacowaniem strat. Na dzień dzisiejszy szkody w zakresie infrastruktury wynoszą ok. 9 milionów. Są to straty m.in. w zakresie zasobów mieszkaniowych, infrastruktury drogowej, oświaty i wychowania. Nie jesteśmy w stanie oszacować szkód w zasobach prywatnych – tłumaczył gospodarz Legnicy. -Jeśli straty sięgną sumy 5 proc. dochodów własnych gminy z minionego roku, będziemy mogli uzyskać wsparcie finansowe z budżetu państwa – dodał Tadeusz Krzakowski.
Na dzień dzisiejszy straty jakie Legnica poniesie wskutek nawałnicy szacuje się na 9 milionów złotych. Wymagana część ubiegłorocznych dochodów gminy wynosi ok. 8,5 mln. O tym jaką sumą państwo wesprze nasze miasto dowiemy się jednak dopiero, gdy straty zostaną dokładnie udokumentowane.
-Przygotowuję korektę budżetu, która polegać będzie na przeniesieniu niezaangażowanych jeszcze środków na cel usuwania skutków kataklizmu – zapowiedział prezydent Tadeusz Krzakowski. -Dziś Legnica podnosi się z kolan. Powszechny entuzjazm, który istnieje mimo obecnej sytuacji, jest mobilizującym i dobrym symptomem – zakończył gospodarz naszego miasta.