Mieszkańcy pamiętnej nawałnicy z 23 lipca br. powoli otrząsają się ze zniszczeń. Jedni w pocie czoła sprzątają, inni "bawią" się w podpalaczy. W ostatnich dniach na ulicach miasta banda wyrostków zabawia się w podpalanie wysuszonych gałęzi, których wciąż jeszcze pełno leży w całym mieście. Małolaci oblewają gałęzie łatwopalną substancją. Ogień rozprzestrzenia się w mgnieniu oka. W wielu przypadkach skupiska gałęzi znajdują się w pobliżu budynków mieszkalnych. Wystarczy chwila, a przez taką "zabawę", której nie można nazwać inaczej, jak głupotą, może dojść do dużego pożaru i tragedii.
Legnicka policja już kilkakrotnie była informowana o tego typu zdarzeniach. Do walki z grasującymi w mieście podpalaczami przyłączy się kościół. Jutro podczas niedzielnej mszy św. wierni usłyszą z ambony apel legnickiego biskupa.